Policjanci zainteresowali się młodym mężczyzną, który stał obok auta zaparkowanego przy drodze w Starej Łomży (województwo podlaskie). Uznali, że może potrzebować pomocy. Okazało się, że był tam jeszcze jeden mężczyzna. W trakcie rozmowy z nimi policjanci wyczuli zapach marihuany. Pięć metrów dalej leżała waga elektroniczna, a na bagażniku auta znaleziono pozostałość suszu.
W poniedziałek (1 listopada) wieczorem łomżyńscy dzielnicowi zauważyli na drodze gruntowej w Starej Łomży volkswagena i stojącego obok mężczyznę. Zainteresowali się jego losem i chcieli sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy.
- Okazało się, że w nieoświetlonym miejscu stał jeszcze jeden mężczyzna. W trakcie rozmowy z nimi policjanci wyczuli zapach marihuany. Na ziemi, obok 19-latków, zauważyli dwie foliowe torebki z zawartością suszu. Żaden z mężczyzn nie przyznawał się do znaleziska – mówi podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Pomógł policyjny pies
Gdy na miejsce przyjechał przewodnik z psem, Noksa doprowadziła policjantów do wyrzuconej około pięciu metrów dalej wagi elektronicznej. Ponadto na bagażniku volkswagena mundurowi ujawnili pozostałości suszu. Kierowca i jego pasażer zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu.
- W mieszkaniu jednego z nich policjanci znaleźli również niewielką ilość suszu. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że zabezpieczona substancja to marihuana o łącznej wadze ponad 30 gramów – opowiada policjant.
Jeden z 19-latków usłyszał zarzut posiadania narkotyków
Następnego dnia mundurowi ustalili, do którego z mężczyzn należały środki odurzające.
- Mieszkaniec Łomży usłyszał już zarzut posiadania narkotyków, za co grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności – zaznacza Krupa.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Łomża