Szereg argumentów logicznych i prawniczych wskazuje na to, że nie można ułaskawić osoby skazanej nieprawomocnym wyrokiem - mówiła sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, odnosząc się do wypowiedzi szefa Gabinetu Prezydenta RP, który mówił, że Andrzej Duda nie będzie wydawał drugiego aktu łaski, bo "ten pierwszy był skuteczny, wręcz podręcznikowy". Sędzia zaznaczyła, że potrzebne są natychmiastowe zmiany. - Im dłużej będziemy funkcjonować w takim dualizmie i chaosie, to obywatele będą tracić zaufanie do wymiaru sprawiedliwości - mówiła.
Marcin Mastalerek, szef Gabinetu Prezydenta RP, przekonywał w TVN24, że "prezydent nie zamierza wydawać drugiego aktu łaski w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika". - Ten pierwszy był skuteczny, wręcz podręcznikowy - mówił Mastelerek. Nie zgadza się z nim sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
- Konstytucja mówi krótko - prezydent stosuje prawo łaski, artykuł 139 i kropka, nie ma tam żadnej informacji, czy ma to nastąpić przed uprawomocnieniem orzeczenia czy po uprawomocnieniu. Kwestie ułaskawienia reguluje Kodeks postępowania karnego. Kodeks postępowania karnego podzielony jest na kilkanaście działów. Mamy między innymi dział 12. Jest tam mowa o postępowaniu po uprawomocnieniu się orzeczenia. I w tym dziale 12. dopiero mamy rozdział dotyczący ułaskawienia - tłumaczyła Kożuchowska-Warywoda.
"Szereg argumentów logicznych i prawniczych wskazuje, że nie można ułaskawić osoby skazanej nieprawomocnym wyrokiem"
- Wydaje mi się, że sama wykładnia systemowa, która układa kwestie ułaskawienia na etapie postępowania po uprawomocnieniu się orzeczenia, nie powinna budzić wątpliwości, że nie można ułaskawić osoby skazanej nieprawomocnym wyrokiem. To wynika również z innych argumentów. Dopóki nie jesteśmy skazani prawomocnym wyrokiem, obowiązuje nas domniemanie niewinności, czyli osoba nieprawomocnie skazana korzysta z tego domniemania i nie możemy mówić o niej, że jest skazana. Szereg argumentów logicznych i prawniczych wskazuje na to, że nie można ułaskawić osoby skazanej nieprawomocnym wyrokiem - mówiła Kożuchowska-Warywoda.
Kożuchowska-Warywoda twierdzi, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie powinni uczestniczyć w obradach Sejmu. - Nie powinni mieć (Wąsik i Kamiński - red.) wstępu do Sejmu, bo konstytucja mówi wprost, że posłowie nie mogą być osobami karanymi. Jest to jeden z przepisów konstytucji, który udało się zmienić właśnie po to, żeby nie było takich sytuacji. Posłem nie może być osoba skazana na karę pozbawienia wolności za umyślne przestępstwa - mówiła.
Kożuchowska-Warywoda: cały wymiar sprawiedliwości wymaga natychmiastowej reformy
Stwierdziła, że potrzebne są jak najszybsze zmiany. - Sytuacja wymaga natychmiastowego uporządkowania. Im dłużej będziemy funkcjonować w takim dualizmie i chaosie, to obywatele będą tracić zaufanie do wymiaru sprawiedliwości - twierdzi Kożuchowska-Warywoda.
- Nie ulega wątpliwości, że Sąd Najwyższy wymaga natychmiastowej szybkiej reformy, tak jak cały wymiar sprawiedliwości. Dopóki będziemy funkcjonować z legalnymi sędziami i nielegalnymi sędziami, z izbami, które uznajemy za sąd i z izbami, które przez sądy europejskie nie są uznawane za legalne izby Sądu Najwyższego, to będzie jeszcze wiele takich sytuacji, w których będziemy zastanawiali się, w jakiej rzeczywistości funkcjonujemy - mówiła gościni TVN24.
- To jest moje przesłanie do koalicji rządzącej: wymiar sprawiedliwości jest tak newralgicznym elementem państwa, że nie może czekać na wprowadzanie zmian. Musimy to uporządkować. Iustitia przygotowała pakiet pięciu ustaw, które kompleksowo wprowadzają różne rozwiązania i myślę, że to ten moment, aby wszyscy się nad tym pochylili i zastanowili, czy to nie jest najlepsze rozwiązanie. To, co się wydarzyło przez ostatnie osiem lat, powinno się uporządkować kompleksowo - funkcjonowanie sądów powszechnych, funkcjonowanie KRS-u, funkcjonowanie Sądu Najwyższego - wyliczała Kożuchowska-Warywoda.
Sprawa Kamińskiego i Wąsika
Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia 2023 roku prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia w związku z tzw. aferą gruntową. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika.
W zeszłym tygodniu, w środę, do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wpłynęły przekazane przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię odwołania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka o wygaszeniu im mandatów. Dzień później, w czwartek przed południem, w sprawie odwołania Wąsika w Izbie Pracy SN podjęte zostało postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Następnie - tego samego dnia wczesnym popołudniem - poinformowano, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu posła Macieja Wąsika. W piątek z kolei poinformowano, że ta sama izba uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Mariusza Kamińskiego.
Prezydent Andrzej Duda w piśmie do marszałka Sejmu wskazywał wcześniej, że na skutek zastosowania w 2015 r. prawa łaski wobec Kamińskiego i Wąsika, którzy byli wówczas skazani nieprawomocnie przez sąd pierwszej instancji, nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia ich mandatów.
Szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek pytany w poniedziałek rano na antenie TVN24, w "Rozmowie Piaseckiego", czy prezydent Duda dokona drugiego aktu łaski wobec Kamińskiego i Wąsika, odpowiedział, że jego zdaniem "prezydent zrobił już wszystko, na co konstytucja pozwalała, czyli ułaskawił ich". - Jeżeli pan pyta, czy zrobi to drugi raz, to prezydent wielokrotnie mówił, że nie, nie ułaskawi drugi raz, bo już ułaskawił - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24