Spotkanie w tym tygodniu albo problem

Przez cały wtorek nikt w Platformie Obywatelskiej nie chciał zdradzić przyczyn, dla których spotkanie nie doszło do skutku. Według nieoficjalnych informacji premierowi nie podobają się ostatnie częste wizyty prezesa PSL w pałacu prezydenckim. Kłopotek przyznał, że Pawlak ostatnio spotykał się z Lechem Kaczyńskim. - Nie wiem jednak, czy to są częste spotkania i nie sądzę, żeby Donald Tusk był tak małostkowy, by te rozmowy stanowiły jakiś problem - stwierdził.

Według Joachima Brudzińskiego taka przyczyna koalicyjnego oziębienia stosunków źle świadczyłaby o kondycji polskiej demokracji. - Źle by było gdyby prezydent i wicepremier nie mogli w tak trudnych czasach spokojnie porozmawiać. Jako członek opozycji i przedstawiciel PiS nie miałbym nic przeciwko żeby nie tylko PSL, ale i PO mówiło z nami w sprawach kryzysu jednym głosem - przekonywał Brudziński, który tym razem był wyjątkowo zgodny z Kłopotkiem.

Kłopotek potwierdził też informację, że premier powołał swój sztab antykryzysowy w którym nie znalazło się miejsce dla przedstawiciela ludowców. - To jest taki sztab samej Platformy, a w kwestii kryzysu i tak najwięcej do powiedzenia mają premier, wicepremier Pawlak i minister finansów - bagatelizował Kłopotek. Sformułowanie "sztab antykryzysowy PO" wyraźnie ubawiło Joachima Budzińskiego.

Spotkają się po pięciu

We wtorek spotkanie koalicjantów zostało odwołane już po raz drugi. Pierwotnie do rozmów liderów PO i PSL miało dojść już w zeszłym tygodniu, ale wówczas z powodów osobistych nie mógł wziąć w nich udziału Waldemar Pawlak.

W spotkaniu ma wziąć udział po pięciu polityków każdej partii. Z PO oprócz Donalda Tuska będzie szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Prawdopodobnie w spotkaniu wezmą też udział szef gabinetu premiera Sławomir Nowak i wicepremier, szef MSWiA, Grzegorz Schetyna. PSL reprezentować mają m.in. wicepremier Waldemar Pawlak, wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski, minister w Kancelarii Premiera Eugeniusz Grzeszczak oraz Stanisław Żelichowski.

Źródło: TVN