- Audyt odpowie, kto zlecał policjantom prowadzenie tego typu działań - skomentował doniesienia o podsłuchiwaniu dziennikarzy i prawników przez działającą w Komendzie Głównej Policji specgrupę Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych. - Nie wierzę w żaden obiektywizm PiS w tej sprawie - mówi z kolei Rafał Grupiński (PO). Materiał "Faktów" TVN.
Zgodnie z informacjami Radia Zet, z audytu przeprowadzonego w Komendzie Głównej Policji wynika, że działała tam specgrupa ds. rozpracowywania osób podsłuchujących polityków w restauracji Sowa i Przyjaciele. W ramach jej działań przez rok inwigilowanych miało być 80 osób, w tym dziennikarze i prawnicy. Miały to być osoby, które kontaktowały się z Markiem Falentą, biznesmenem stojącym za aferą taśmową.
Radio Zet podaje, że podsłuchy zakładane były nielegalnie, a nagrania następnie kasowano.
- Byłby to oczywisty skandal, złamanie prawa - komentował te doniesienia w rozmowie z "Faktami" TVN Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA.
Kamiński o konsekwencjach karnych
Do informacji odniósł się również Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych. - Konsekwencje karne powinny sięgnąć zleceniodawców tego typu działań - stwierdził. Na pytanie, do kogo mogła należeć decyzja o podjęciu takich czynności, Kamiński stwierdził, że "odpowie na to audyt". Jak dodał, wyjaśni on, "kto zlecał policjantom prowadzenie działań wobec dziennikarzy".
- Nie jest rolą policji przeprowadzanie tego typu działań - mówił. Zarówno Kamiński, jak i Zieliński wypowiadają się na ten temat bardzo ostrożnie. Twierdzą bowiem, że nie zapoznali się jeszcze z dokumentem - Nie wierzę w żaden obiektywizm PiS w tej sprawie - podkreślał Rafał Grupiński (PO). - Nie powinien tego badać ani Mariusz Kamiński, ani koledzy Jarosława Kaczyńskiego - ocenił. Kilka dni temu były szef Komendy Głównej Policji Marek Działoszyński i były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zdecydowanie zaprzeczali doniesieniom, by w komendzie działała taka specgrupa.
Mariusz Kamiński zapowiada, że podobne audyty są również przeprowadzane w innych służbach.
Doniesienia o specgrupie pojawiły się w czasie, gdy parlament pracuje nad przygotowaną przez PiS nowelizacją ustaw o policji i służbach specjalnych. Projekt reguluje kwestie kontroli operacyjnej prowadzonej przez tajne służby oraz zasady pobierania przez nie billingów. Ostro krytykuje go opozycja.
Resort zapowiada "wnikliwą weryfikację"
W związku z publikacjami medialnymi, dotyczącymi podsłuchiwania dziennikarzy w kontekście afery taśmowej MSWiA poinformowało, że "trwają intensywne czynności specjalnej grupy powołanej przez Komendanta Głównego Policji".
"Wnikliwie weryfikowane są materiały operacyjne Policji zgromadzone podczas prowadzonych czynności przy tzw. aferze taśmowej. Waga sprawy oraz ilość materiałów wymaga czasu w celu zachowania najwyższych standardów oraz należytej staranności" - pisze resort w komunikacie.
Autor: kg\mtom / Źródło: "Fakty" TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24