65 procent Polaków uważa, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie powinien prowadzić takich rozmów, jakie zostały zarejestrowane na tak zwanych taśmach Kaczyńskiego. Sondaż na zlecenie "Faktów" TVN i TVN24 przeprowadził Kantar Millward Brown.
"W zeszłym tygodniu 'Gazeta Wyborcza' opublikowała taśmy, na których prezes PiS Jarosław Kaczyński rozmawia ze swoimi krewnymi o budowie wieżowców w centrum Warszawy. Czy Pana(i) zdaniem Jarosław Kaczyński powinien toczyć takie rozmowy?" - takie pytanie zadaliśmy w sondażu przeprowadzonym na zlecenie "Faktów" TVN i TVN24 przez Kantar Millward Brown.
Przecząco odpowiedziało 65 procent badanych, przy czym odpowiedzi "zdecydowanie nie" udzieliło 36 procent badanych, a 29 procent wybrało odpowiedź "raczej nie".
Opinię, że prezes PiS może prowadzić takie rozmowy, wyraziło 18 procent respondentów - 12 procent udzieliło odpowiedzi "raczej tak", a 6 procent - "zdecydowanie tak".
Pozostali - 17 procent - wybrali odpowiedź "nie wiem lub trudno powiedzieć".
Sondaż został zrealizowany w dniach 4-5 lutego 2019 roku na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie Polaków w wieku powyżej 18 roku życia. Wielkość próby wynosiła 1004 osób.
"To jest olbrzymi problem dla partii"
Do wyników sondażu odniósł się w "Tak jest" TVN24 działacz opozycji w PRL Zbigniew Janas. Ocenił, że tak zwane taśmy Kaczyńskiego "to jest olbrzymi problem dla partii" Prawo i Sprawiedliwość.
- Oczywiście ja rozumiem trochę politykę, wszyscy trochę ją rozumiemy, że jest pewna narracja, która ma (..) osłabić to wrażenie, ale wrażenie jest fatalne pod każdym względem - dodał. Zdaniem Janasa "teraz każdy ruch będzie naprawdę przyjmowany z podejrzliwością". Ocenił, że rozmowy, których stenogramy są publikowane "są takie - można powiedzieć - dziwne".
Taśmy Kaczyńskiego
"Gazeta Wyborcza" opublikowała we wtorek 29 stycznia pierwszy stenogram nagrania rozmowy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera i dwóch innych osób. Dotyczyła między innymi planów budowy w Warszawie dwóch wieżowca przez powiązaną z Prawem i Sprawiedliwością spółkę Srebrna. Budowa miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 milionów euro, czyli około 1,3 miliarda złotych. - Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie - mówił na opublikowanych przez "GW" nagraniach prezes Prawa i Sprawiedliwości.
W czwartek 31 stycznia gazeta ujawniła drugą rozmowę, w której Kaczyński mówił między innymi o powodach zaniechania inwestycji.
We wtorek 5 lutego "Wyborcza" opublikowała stenogramy i nagrania z dwóch rozmów austriackiego biznesemena Geralda Birgfellnera z Kazimierzem Kujdą, szefem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska z czerwca 2018 roku. Odbyły się więc jeszcze przed zawieszeniem inwestycji w wieżowce K-Towers, o których była mowa na poprzednich, opublikowanych przez "GW" nagraniach.
Kujda i Birgfellner rozmawiali w siedzibie NFOŚ.Jak twierdzi gazeta, "nowe taśmy zaprzeczają twierdzeniom Jarosława Kaczyńskiego, że między nim a biznesem Srebrnej jest mur". Mają też "stawiać pod znakiem zapytania deklaracje majątkowe prezesa, który twierdzi, że nie prowadzi działalności gospodarczej".
Autor: akr/rzw / Źródło: tvn24