- Palenia opon w Gdańsku nie będzie, ale wiec będzie. Pokojowy. O ile nie będzie prowokacji - zapowiedział w TVN24 wiceszef "Solidarności" Karol Guzikiewicz, czym miał namówić premiera, żeby szczyt państw Grupy Wyszechradzkiej przenieść z Krakowa z powrotem nad morze. Rząd związkowcom nie daje wiary. - Zamienili słowo manifestacja słowem wiec. Szczyt będzie w Krakowie. Koniec i kropka - zaznaczył w TVN24 rzecznik rządu Paweł Graś.
Na pewno nie będzie niczego, czym straszono Polaków. Nic takiego, co mogłoby w jakikolwiek sposób naruszć powagę tego najważniejszego dla "Solidarności" miejsca. Ostatnimi, którzy tu palili opony i strzelali do ludzi to była władza ludowa. Krzysztof Dośla, NSZZ "S"
Według Grasia, działacze "Solidarności" z organizacji burd nie zrezygnowali. - Zapraszają do Gdańska kolejne związki. Nie chcemy tego dnia policjantów ścierających się ze stoczniowcami - mówił rzecznik.
Co szykuje "Solidarność"?
Opinia Karola Guzikiewicza przyszła w chwilę po tym, jak przewodniczący zarządu gdańskiej "Solidarności" Krzysztof Dośla ogłosił, że 4 czerwca manifestacji pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku nie będzie. 4 czerwca odbyć ma się msza św. z udziałem prymasa Józefa Glempa. Następnie, według Dośli, odbędzie się "pokojowy wiec" działaczy "Solidarności".
- Będą jakieś dwa, trzy wystąpienia, jeśli będą oficjalne osoby, to pewnie one wystąpią, a na pewno przewodniczący związku Janusz Śniadek. Można tu mówić o pokojowym wiecu - mówił dziennikarzom Krzysztof Dośla. - Na pewno nie będzie niczego, czym straszono Polaków. Nic takiego, co mogłoby w jakikolwiek sposób naruszyć powagę tego najważniejszego dla "Solidarności" miejsca. Ostatnimi, którzy tu palili opony i strzelali do ludzi to była władza ludowa - dodał.
"Zawsze może być prowokacja"
Inne plany ma Karol Guzikiewicz. Pytany, czy związkowcy będą demonstrować, odparł: - Każdy może sobie interpretować, jak chce: będą ludzie z "Solidarności" manifestować czy wiecować w obronie swoich miejsc pracy nie tylko stoczni, ale i kolejarzy, hutników i lekarzy - stwierdził.
Uspokoił jednak, że manifestacja będzie pokojowa. - Oczywiście nie będzie palenia opon - nigdy tego nie miało być. Nie będzie gwizdów, bo tego też nigdy nie miało być pod pomnikiem. Pewnie, że zawsze może być jakaś prowokacja, ale będziemy się starali to wyłagodzić - zapewnił Guzikiewicz.
Nie Gdańsk, a Kraków
Premier Donald Tusk poinformował w czwartek, że część obchodów 20. rocznicy wyborów z 4 czerwca, które miały się odbyć w Gdańsku, zostanie - w związku z zapowiedzią manifestacji związkowców z "Solidarności" - zorganizowana w Krakowie.
Szef rządu stwierdził, że nie byłby w stanie zapewnić bezpieczeństwa zagranicznym gościom przed bramą stoczni, dlatego szczyt europejski odbędzie się na Wawelu.
Prezydent natomiast przyjedzie i do Gdańska, i do Krakowa.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Przewodniczący zarządu gdańskiej "S" Krzysztof Dośla (TVN24, PAP)