Ludzi nie stać na opał, palą czym popadnie - twierdzą zgodnie mieszkańcy Chorzowa. Rząd po dwóch latach zapowiedzi przyjął projekt nowelizacji ustawy o jakości paliw stałych, który ma pomóc w walce ze smogiem. Niestety nie zmieni on ani mentalności, ani zasobności portfeli tych, którzy palą byle jak i byle czym. Materiał programu "Polska i świat".
- To jest po prostu masakra. Smród nie do wytrzymania - mówi jedna z mieszkanek Chorzowa. - Śnieg pada i widać na balkonie, jak zostaje taka sadza. Później tych kafli na balkonie nie można domyć.
Inna dodaje: - Były takie momenty, że nic nie było widać. Pierwsze wrażenie było takie, jakby nad miastem wisiała mgła.
- U nas, na Śląsku, jest tak w tej chwili, że ludzi nie stać na opał. Starsi ludzie, bezrobotni palą czym popadnie. To widać, co znoszą do domu - mówi jeden z mieszkańców regionu.
"Normy jakości węgla miały być gotowe rok temu"
Rząd po dwóch latach zapowiedzi przyjął projekt noweli ustawy, która ma pomóc w walce ze smogiem. Wprowadzi normy tego, czym w Polsce można palić. - Muły i flotokoncentraty to najbardziej trujące substancje. Nie będzie można ich stosować. To będzie nielegalne, żeby korzystać z nich w paleniskach domowych - zapewnia Piotr Woźny, wiceminister przedsiębiorczości i technologii.
Nowe przepisy zakładają wprowadzenie certyfikatów jakości węgla. Ustalić ma je Ministerstwo Energii. Resort odmówił TVN24 komentarza. Tymczasem zdaniem ekologów, to właśnie to ministerstwo opóźnia potrzebne działania.
- Normy jakości węgla miały być gotowe rok temu, w marcu 2017 roku - mówi Marek Józefiak z Greenpeace Polska. - To jest, można powiedzieć, zasługa ministra Tchórzewskiego w obronie polskiego smogu.
Na smogowej mapie Europy Polska wypada źle. Na przykład w Katowicach w ciągu ostatnich 100 dni w aż 52 dniach jakość powietrza była bardzo zła. W Warszawie było to aż 56 dni.
4,5 miliona obywateli
Mieszkańcy Chorzowa mają wątpliwości, czy wprowadzenie norm węgla poprawi jakość powietrza, bo najbiedniejsi palą tym, "co znajdą na śmietniku". - Palimy wszystkim. Sama widziałam, jak ludzie tną piłami stare wersalki, stare lakierowane meble, panele - mówi jedna z chorzowianek.
- Można mówić, sprawdzać, kontrolować, a i tak będą palić tym, co mają - twierdzi kobieta.
Według Instytutu Badań Strukturalnych, w Polsce ubóstwem energetycznym dotkniętych jest aż 4,5 miliona obywateli.
Autor: pk/AG / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24