W Tatrach zginął turysta, który spadł z dużej wysokości, wchodząc na Świnicę - poinformował ratownik dyżurny TOPR, Andrzej Górka. Pomimo szybkiej interwencji ratowników mężczyzny nie udało się uratować.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowali jego ciało śmigłowcem do Zakopanego.
Jak powiedział ratownik TOPR Marcin Józefowicz turysta spadł ze szlaku na skutek poślizgnięcia się na śniegu w górnej części Świnicy. Dodatkowo mężczyzna poruszał się po górach bez sprzętu zimowego – raków i czekana.
- Przyczyną dzisiejszego wypadku były zimowe warunki, brak odpowiedniego sprzętu i załamanie pogody. Wydaje mi się, że to miało znaczenie, bo wtedy zaczyna się pośpiech. To w połączeniu z trudnym terenem spowodowało wypadek - ocenił Józefowicz.
Na szlakach nadal niebezpiecznie
Jak podkreśla ratownik, pomimo wiosny i tego, że zagrożenie lawinowe w Tatrach zmalało do pierwszego stopnia, w górach wciąż jest niebezpiecznie. Na północnych stokach i w żlebach leży jeszcze dużo śniegu. Śnieg w godzinach rannych jest twardy i zmrożony, w ciągu dnia robi się mokry i grząski. Dodatkowym zagrożeniem są burze.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24