Młody mężczyzna zmarł w komisariacie. Policja broni się, Prokuratura Krajowa wyjaśnia

Komantarz karnisty z Uniwersytetu Warszawskiego
Prokuratura: śledztwo nie przedłuża się
Źródło: tvn24

Wszystkie okoliczności podejmowanej przez policjantów interwencji związane z zatrzymaniem Stachowiaka na rynku we Wrocławiu były uzasadnione - oświadczyła Komenda Główna Policji w komunikacie wydanym po reportażu wyemitowanym w programie "Superwizjer" w TVN24 autorstwa Wojciecha Bojanowskiego. Prokuratura Krajowa poinformowała natomiast, że śledztwo powinno zakończyć się do września 2017 roku. - Zarzuty konkretnym osobom w sprawie śmierci Igora S. będzie można postawić dopiero po uzyskaniu opinii biegłych - można przeczytać w komunikacie prokuratury.

ZOBACZ REPORTAŻ "SUPERWIZJERA"

Zobacz raport ws. śmierci Igora Stachowiaka we wrocławskim komisariacie

Igor Stachowiak zmarł we wrocławskim komisariacie 15 maja 2016 roku. W sprawie trwa śledztwo, a okoliczności śmierci wciąż nie zostały wyjaśnione. Wojciech Bojanowski dotarł do nowych nagrań i informacji i pokazał w reportażu "Superwizjera", jak wyglądała policyjna interwencja.

Jedno z nagrań pokazuje sceny zarejestrowane w męskiej toalecie na parterze komisariatu przy ulicy Trzemeskiej 12, gdzie użyto wobec Stachowiaka paralizatora.

Łukasz Chojniak, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego mówił w TVN24, że jest wstrząśnięty materiałem. - Nie potrafię zrozumieć już choćby tego urywka, kiedy było widać, co się działo na komisariacie. Dlaczego używano wobec tego chłopaka cały czas, w tym miejscu, w którym to się działo, czyli w toalecie tasera, kiedy był skuty kajdankami, kiedy w zasadzie błagał o to, żeby przestać - wyliczał.

Komanda Główna Policji poinformowała w komunikacie wydanym w niedziele, że "użycie przez interweniujących policjantów środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i tasera przeznaczonego do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej, a następnie kajdanek było adekwatne do sytuacji oraz do zachowania się mężczyzny wobec, którego podjęta została interwencja".

Podkreśliła, że wszystkie okoliczności podejmowanej przez policjantów w trakcie interwencji i związane z zatrzymaniem Stachowiaka na rynku we Wrocławiu były "uzasadnione".

Dodała, że policja natychmiast wszczęła czynności wyjaśniające w celu ustalenia wszystkich okoliczności tej sprawy oraz niezwłocznie po tej tragedii przekazała wszystkie materiały mogące stanowić dowód w sprawie prokuraturze.

KGP podała, że policjanci już na początku interwencji na podstawie dowodu osobistego ustalili, kim jest Igor Stachowiak. "Po sprawdzeniu w policyjnej bazie okazało się, że Igor S. jest poszukiwany przez prokuraturę za popełnione oszustwa. W związku z tym, że mężczyzna był nadal agresywny dyżurny na miejsce wysłał dodatkowy patrol w celu udzielenia pomocy z poszukiwanym. Podczas interwencji funkcjonariusze ujawnili przy mężczyźnie telefon komórkowy, którego pochodzenie nie potrafił dokładnie wyjaśnić. Wobec tych wszystkich okoliczności interwencji mundurowi podjęli decyzję o jego doprowadzeniu do jednostki Policji" - przekazała KGP.

ZOBACZ KOMUNIKAT KOMENDY GŁÓWNEJ POLICJI

Policja wydała komunikat ws. śmierci Igora Stachowiaka

Policja wydała komunikat ws. śmierci Igora Stachowiaka

Według ustaleń reportera Wojciecha Bojanowskiego, Stachowiak trafił na komisariat najprawdopodobniej w wyniku nieporozumienia. Miał być podobny do 22-letniego Mariusza Frontczaka, poszukiwanego za handel narkotykami, który dwa dni wcześniej uciekł policjantom. Później miało okazać się, że Stachowiak jest poszukiwany przez prokuraturę we Wrocławiu w celu ustalenia miejsca pobytu, w związku ze sprawą o oszustwo. Polegało na wyłudzeniu pożyczki gotówkowej w kwocie 1047 zł.

Śledztwo do końca września

Kamila Jarosławska z Prokuratury Krajowej poinformowała w niedzielę w komunikacie, że długość trwania śledztwa w sprawie śmierci Igora Stachowiaka "wynika z realizacji wniosków dowodowych składanych przez rodziców zmarłego, pokrzywdzonych Annę i Macieja Stachowiaków, oraz ich pełnomocników".

Dodała, że niezbędne jest uzyskanie opinii biegłych z wyspecjalizowanego laboratorium kryminalistycznego, którzy zostali powołani 27 marca tego roku. Przekazała, że termin dostarczenia opinii wyznaczono na 15 czerwca 2017 roku.

"Chodzi bowiem o ustalenie, czy wobec Igora Stachowiaka obok chwytów obezwładniających, kajdanek i paralizatora stosowano inne środki określone w ustawie o środkach przymusu bezpośredniego. Dopiero po uzyskaniu tej ekspertyzy będzie możliwe podjęcie decyzji merytorycznej, a więc przestawienie zarzutów ustalonym osobom" - poinformowała.

Jarosławska przekazała, że z kompleksowej opinii biegłych z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi z 23 marca br. wynika, że "zebrane w sprawie dowody pozwalają na przyjęcie z dużym prawdopodobieństwem, że Igor Stachowiak zmarł z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej w przebiegu arytmii po epizodzie excited delirium spowodowanym zażyciem środków psychoaktywnych".

Dodała, że przeprowadzone badania chemiczno-toksykologiczne wykazały obecność u Igora Stachowiaka amfetaminy oraz tramadolu.

Przypomniała, że zdecydowano o przeniesieniu postępowania z Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia-Stare Miasto do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu na wniosek Ministra Spraw Wewnętrznych Mariusza Błaszczaka.

W ocenie prokuratury śledztwo – w związku z postanowieniem o jego przedłużeniu – powinno się zakończyć do 16 września 2017 roku.

Autor: js/gry / Źródło: tvn24

Czytaj także: