- To nie będzie prezydentura obaw i politycznego kunktatorstwa, obaw przed społeczeństwem, które protestuje przeciwko niekorzystnym zmianom - zapowiadał w lutym 2015 roku w trakcie kampanii prezydenckiej Andrzej Duda. - Jednym z podstawowych oczekiwań jest to, byśmy zaczęli odbudowywać wspólnotę - dodawał w swoim wystąpieniu inauguracyjnym w sierpniu 2015 roku. #Słowosięrzekło
- Chciałem dzisiaj, proszę państwa, bardzo mocno powiedzieć: jednym z podstawowych oczekiwań jest to, byśmy zaczęli odbudowywać wspólnotę - mówił w sierpniu 2015 roku Andrzej Duda na sali sejmowej.
- Ludzie marzą o takiej wspólnocie, jaka wśród Polaków powstała w latach 80. w czasach Solidarności i dlatego mówię dzisiaj do ludzi o różnych poglądach, o różnym światopoglądzie, wierzących i niewierzących. Proszę o wzajemny szacunek - wezwał.
- Proszę o to, abyśmy szanowali swoje prawa, oczywiście bez narzucania ich innym, ale żebyśmy umieli te prawa nawzajem szanować. Proszę, żebyśmy umieli szanować się nawzajem. Mówię o tym zwłaszcza tutaj w sali sejmowej. Mówię do polskich polityków, mówię to także do siebie. Chciałbym, żebyśmy budowali wzajemny szacunek, bo to szacunek musi być podstawą wspólnoty, a tylko wtedy, kiedy będziemy wspólnotą, jesteśmy w stanie naprawić Polskę - stwierdził dodając, że "dzisiaj Polska, przede wszystkim Polacy, tej naprawy bardzo potrzebują i to w wielu obszarach".
Prezydentura otwarta na dialog
Wcześniej, w trakcie kampanii prezydenckiej, Andrzej Duda zapewniał, że jego prezydentura "to będzie prezydentura otwarta" i gotowa do dialogu. - To będzie prezydentura otwarta na sprawy społeczne - zapowiadał w lutym 2015 roku.
- Pałac prezydencki nie będzie zamknięty. Prezydent nie będzie siedział pod żyrandolem. Ja mam za dużo energii, by w jednym miejscu siedzieć - mówił. - To nie będzie prezydentura obaw i politycznego kunktatorstwa, obaw przed społeczeństwem, które protestuje przeciwko niekorzystnym zmianom - zapewniał.
- Miliony ludzi, miliony Polaków miały oczekiwanie wobec dzisiaj rządzących i wobec prezydenta. Czy prezydent ich przyjął? Czy rozmawiał? Czy szukał z nimi dialogu? Nie. Zawsze tylko podpisywał te ustawy, które przyniesiono mu z Sejmu, które przeprowadzał rząd Donalda Tuska, a teraz przeprowadza rząd pani premier Ewy Kopacz - zarzucał ówczesnemu prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu.
- To jest rola prezydenta? Prezydent – notariusz rządu? Ja takiej prezydenturze mówię "nie" - podkreślił Andrzej Duda. I zapowiedział: - Będę współpracował z każdym rządem, który prowadzi działania proobywatelskie".
Tysiące ludzi przed Pałacem
W czwartek 20 lipca przed Pałacem Prezydenckim odbył się wielotysięczny protest przeciwko zmianom w sądownictwie forsowanym przez Prawo i Sprawiedliwość. - Osoba, która mieszka tutaj za nami, ma wielką szansę, żeby pokazać, że jest prezydentem wszystkich Polaków. Musi tylko zrobić jedną rzecz: zawetować trzy ustawy, a my mu dzisiaj mówimy: "chcemy weta!" - apelował szef PO Grzegorz Schetyna.
Według rzecznika warszawskiego ratusza Bartosza Milczarczyka na Krakowskim Przedmieściu zgromadziło się ponad 50 tysięcy osób.
Prezydent nie odniósł się do żądań protestujących. Wcześniej zapowiadał jednak, że podpisze kontrowersyjne ustawy, jeżeli parlamentu uwzględni w nich zgłoszone przez niego poprawki.
Apele o spotkania
Wcześniej o spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą poprosił szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Prezydent odmówił jednak stwierdzając, że "nie ma pola do interwencji ze strony szefa Rady Europejskiej".
W piątek 21 lipca także I prezes Sądu Najwyższego profesor Małgorzata Gersdorf napisała list do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o spotkanie. Zwróciła się w nim także z apelem o podjęcie merytorycznej dyskusji nad problemami oraz kształtem wymiaru sprawiedliwości w Polsce. "Panie Prezydencie, dziś staje Pan przed próbą, której wierzę, że Pan sprosta" - napisała Gersdorf.
Niestety, dziś drzwi są zamknięte. Odmawiając spotkania, dziś odbiera Pan należny szacunek urzędowi Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Odbiera Pan szacunek również wbrew obietnicom, jakie złożył Pan w orędziu inauguracyjnym. Powiedział Pan wówczas, abyśmy 'szanowali swoje prawa, oczywiście bez narzucania ich innym, ale żebyśmy umieli te prawa nawzajem szanować'. Prosił Pan wówczas o szacunek, który 'musi być podstawą wspólnoty'. Dziś proszę o to samo" - zwróciła uwagę pierwsza prezes Sądu Najwyższego.
Jak poinformował rzecznik prezydenta, do spotkania Andrzeja Dudy z Małgorzatą Gersdorf ostatecznie dojdzie - w poniedziałek 24 lipca.
Autor: mm\mtom / Źródło: tvn24.pl