SLD odżegnuje się od koalicji z PiS-em

Szmajdziński - mówiąc, że poparcie przez niego Kaczyńskiego w drugiej turze byłoby niemożliwie - wytknął prezydentowi błędy w rządzeniu. - To prezydentura partyjna i wszystkie sondaże pokazują, że Lech Kaczyński zajmował się przeszłością i ograniczył się do działań na rzecz Prawa i Sprawiedliwości - stwierdził. I dodał, że poparcie Kaczyńskiego oznaczałoby, że zaprzecza temu, co mówi i robi na "rzecz ponadpartyjnego porozumienia, dialogu, kompromisu.

"Kaczyński już w kampanii"

Polityk SLD nie ma wątpliwości, że Lech Kaczyński rozpoczął już kampanię, choć formalnie nie ogłosił jeszcze swojego ponownego startu w wyborach. Symbolicznie stało się to – zdaniem Szmajdzińskiego – podczas sobotniego "Balu Dziennikarzy", gdzie prezydent pojawił się wraz z żoną, a fotografował m.in. z Dodą.

Szmajdziński pytany o wypowiedź eurodeputowanego PiS Michała Kamińskiego, który na łamach "Polski" powiedział, że wyobraża sobie koalicję PiS i SLD, oświadczył, że jest to wykluczone. - To są wyłącznie zabiegi, lub tworzenie wrażenia dla elektoratu lewicy, że może w którymś momencie warto będzie poprzeć Lecha Kaczyńskiego - powiedział polityk SLD. I dodał: - Takie zabiegi od kilkunastu miesięcy czyni Platforma Obywatelska i do takiej akcji przystąpiło również Prawo i Sprawiedliwość.

Szmajdziński podkreślił, że PiS i SLD jest jak ogień i woda. - PiS jest partią antysystemową i eurosceptyczną - ocenił Szmajdziński.

Pytany o medialną koalicję jego partii z ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego, przekonywał że ona nie istnieje. - W mediach publicznych można mówić o ludziach, którzy w którymś momencie współpracowali z lewicą, natomiast nie da się mówić o członkach lewicy. To nie jest porozumienie - stwierdził Szmajdziński.

Źródło: RMF FM, tvn24.pl