Stworzył ustawową "zamrażarkę", gdzie przetrzymuje projekty - to zarzuty opozycji wobec marszałka Sejmu. Zdaniem gości 'Magazynu 24 godziny" Joanny Kluzik- Rostkowskiej (PiS) i Izabeli Jarugi-Nowackiej (SLD) Bronisław Komorowski nie dopuszcza pod obrady ustawowych projektów opozycji, dlatego, żeby w tym czasie PO zdążyła na ich podstawie przygotować własne.
PO jak "mało zdolny Jaś"
- Wytworzył się niemiły zwyczaj, że posłowie opozycji zgłaszają swój projekt. PO, jak taki mało zdolny Jaś, próbuje ściągnąć, zgłasza swój projekt i on natychmiast trafia pod obrady - oskarżała posłanka SLD. Dodając jednak, że obecny marszałek naśladuje swoich poprzedników z PiS. - Wskoczył w buty PiS-owskich marszałków, którzy zaczęli ograniczać prawa opozycji. Marszałek Komorowski niestety nie zerwał z tą złą tradycją - tłumaczyła Jaruga-Nowacka.
O przetrzymywanie jej projektu tzw. ustawy rodzinnej, Komorowskiego oskarża była minister polityki społecznej Joanna Kluzik-Rostkowska. Tłumaczy, że wpłynął on do marszałka w grudniu i do tej pory nie ma żadnej reakcji. - Do dzisiaj nie nadano mu nawet numeru - skarży się posłanka PiS. W tym czasie - jak tłumaczy - rząd przygotował własny projekt. - Jest dokładnie taki sam jak mój, poszerzony tylko o jeden punkt - twierdzi Kluzik-Rostkowska. Dodaje, że jej ustawa miała szanse przejść przez parlament "ponad partyjnymi podziałami" i - jak mówi - dziwi się skąd teraz te wątpliwości. - Współautorką była obecna wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak. Zna każdą kropkę, każdy przecinek. Kwaśniewski, Komorowski... projekt budził pozytywne emocje - mówiła była minister.
Kochan: PiS nie zdążył wprowadzić własnych projektów a teraz ma pretensje
- Przez dwa lata PiS nie zdążył wprowadzić tych propozycji a teraz macie pretensje, że po czterech miesiącach tego rządu projekt złożony w grudniu nie jest jeszcze procedowany - ripostuje posłanka PO Magdalena Kochan. Byłej minister zarzuca też, że przygotowując projekt ustawy nie zapewniła środków na jej realizację. Jak zapewnia, jeszcze w kwietniu pod obrady trafi rządowy projekt tzw. ustawy rodzinnej. - Będzie procedowany łącznie z grudniowymi propozycjami - dodała Kochan.
- Mój projekt dwukrotnie był w konsultacjach społecznych, ma poparcie związków zawodowych, środki są zapewnione, przeszedł wszystkie wymagane szczeble proceduralne - odpowiada Kluzik-Rostkowska.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24