Leszek Miller nie wyklucza wspólnego startu SLD i Ruchu Palikota do Parlamentu Europejskiego. - Jestem sobie w stanie wyobrazić wspólne listy. To byłby chyba dobry pomysł, gdyby się udało je skonstruować - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 lider Sojuszu. Podtrzymał też to, że 1 maja spotka się z politykami Ruchu w Sali Kongresowej w Warszawie, a potem przejdą razem we wspólnym pochodzie.
W połowie grudnia Janusz Palikot zdradził w TVN24, że zarezerwował już Salę Kongresową w Pałacu Kultury w Warszawie na 1 maja na wspólny kongres lewicy i zaprosił na niego SLD.
Kilka dni później Leszek Miller przyjął zaproszenie.
Odnoszę wrażenie, że Janusz Palikot nie do końca się jeszcze określił i do końca nie wie, kim chce być. Raz się spotyka z liberałami z Parlamentu Europejskiego, raz zapowiada, że spotka się z szefem Zielonych, raz z szefem Socjalistów. Może jest to na zasadzie: zobaczymy, kto da więcej. Ja nie ma m takich dylematów Leszek Miller
Jak dodał, dokument ten na jego wniosek, będzie zawierał też dodatkowy element: - 1 maja w Polsce od 2004 roku to nie tylko tradycja pochodów robotniczych, ale i rocznica wejścia do Unii Europejskiej. Zarówno pan Palikot jak i ja zamierzamy tę rocznicę stosownie podkreślać - powiedział i podkreślił: - Nie zamykamy się na nikogo. Możemy świętować to też z innymi.
W którą stronę ruszy Ruch?
Miller zaznaczał też, że wspólne obchody 1 maja nie oznaczają, że SLD zamierza się jednoczyć z Ruchem Palikota. - Zachowamy organizacyjną, polityczną i programową odrębność, ale pewnie od czasu do czasu w różnych przedsięwzieciach będziemy się spotykać. Pozostaniemy jednak odrębną partią - podkreślił.
Szef SLD po raz kolejny zwracał też uwagę na ciągle nieokreślony, według niego, charakter Ruchu Palikota. - Odnoszę wrażenie, że Janusz Palikot nie do końca się jeszcze określił i do końca nie wie, kim chce być. Raz się spotyka z liberałami z Parlamentu Europejskiego, raz zapowiada, że spotka się z szefem Zielonych, raz z szefem Socjalistów. Może jest to na zasadzie: zobaczymy, kto da więcej. Ja nie ma m takich dylematów, my od lat jesteśmy w Międzynarodówce Socjalistycznej, w partii Europejskich Socjalistów, we frakcji socjalistycznej w Parlamencie Europejskim i nie musimy szukać. Nasza tożsamość jest określona, twarda i zdecydowana - podkreślał.
Zapalimy światło i zobaczymy
Dodał też, że "z rozbawieniem reaguje na swatanie SLD i Ruchu". - To budzi niepokój, jak swatka próbuje bardzo szybko jakąś parę ożenić, bo być może uroda panny młodej nie jest tak atrakcyjna, jak się mówi. My zapalimy światło, dokładnie się przy świetle przypatrzymy, zobaczymy, z kim mamy do czynienia i w zależności od tego będziemy podejmować decyzję o ściślejszej, lub luźniejszej współpracy - powiedział.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24