- Zrobiliście taki zły projekt ustawy o mediach publicznych, żeby mieć z czego odpuszczać. I dobrze, idźcie dalej tą drogą, to się dogadamy – tak Jerzy Wenderlich (SLD) skomentował nowe pomysły PO na TVP. Według Andrzeja Halickiego (PO) nowy projekt nie oznacza likwidacji mediów, ale ich reorganizację.
O sprawie napisała „Gazeta Wyborcza”. Według „GW” TVP, Polskie Radio oraz 17 spółek publicznych i regionalnych rozgłośni radiowych zostanie postawionych w stan likwidacji. W zamian miałyby powstać trzy nowe spółki: TVP (nadawałaby „Jedynkę”, „Dwójkę”, TV Polonię oraz kanały tematyczne), Polskie Radio (program I, II, III, radio dla zagranicy) oraz Polskie Media Regionalne utworzone z regionalnych ośrodków telewizji i radia publicznego.
Halicki zaprzeczył, żeby PO zamierzała likwidować media publiczne. - Chcemy je reorganizować. TVP i Polskie Radio są źle zarządzane, upolitycznione i nie spełniają swojej roli, nie wypełniają misji publicznej. Edukacja, kultura, kultura wyższa - to zadanie mediów publicznych, a nie propaganda polityczna – argumentował.
SLD: trochę finezji
Poseł PO dodał, że projekt przygotowuje zespól przy ministrze kultury, a do Sejmu trafi we wrześniu. Jednak łatwo raczej nie będzie. Jeśli prezydent zawetuje – podobnie jak poprzednią ustawę PO o mediach publicznych – Platforma będzie potrzebowała głosów lewicy. A SLD jest sceptyczny.
– PO znów przygotowuje coś nie do przyjęcia – przez opozycję, prezydenta, autorytety. Pchacie się z tym pomysłem i potem będziecie narzekać na SLD – ostrzegł Wenderlich. Według niego propozycja Platformy idzie za daleko. - TVP trzeba zmieniać, ale jeśli najpierw ma być likwidacja, to pachnie to polityką. Jeśli trzeba modernizować, to weźcie brzytwę, nie kosiarkę. Trochę finezji – pouczył posła PO.
Rozmowy PO-SLD? Niewykluczone
Ten nie stracił rezonu i oskarżył lewicę o współpracę z PiS przy utrzymaniu posady szefa TVP Andrzeja Urbańskiego, który jest krytykowany zarówno przez PO, jak i SLD. Nie wykluczył jednak rozmów z Sojuszem, „o ile nikt z jego przedstawicieli nie wyląduje w zarządzie na Woronicza lub w regionach”.
Wenderlich z oburzeniem zaprzeczył, jakoby jego partia wytargowała jakiekolwiek stołki w zamian za poparcie w utrzymaniu prezydenckiego weta do poprzedniego projektu. Współpracy z Platformą jednak również nie wykluczył. - Nikt nie musi ustępować, tylko kłaść przejrzyste pomysły na stół i będziemy wybierać. Pomysły bez zapachu polityki – zastrzegł. Jak dodał, nie wierzy, że Platforma poważnie przygotowała „kolejny zły projekt, który przegra". – Przygotowaliście taki, żeby mieć z czego odpuścić. I dobrze, idźcie dalej tą drogą, to się dogadamy – prognozował.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Wenderlich: odpuśćcie, to się dogadamy\TVN24