Zmiażdżony kręgosłup, połamane żebra, stłuczona szczęka, wybite zęby - tak został skatowany szczeniak Fijo. Jego były opiekun usłyszał zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem, a niebawem stanie przed sądem. Sprawą żył cały kraj, jednak dziś telefony fundacji, która opiekuje się psem, milczą, a Fijo wciąż czeka na odpowiedni dom.
Małgorzata Brzezińska z Fundacji dla Szczeniąt "Judyta" w rozmowie z tvn24.pl poinformowała, że zainteresowanie adopcją Fijo znacznie spadło. - Chętnych były setki i cóż z tego. Jak doszło do wizyty przedadopcyjnej, telefony zaczynały milczeć - informuje fundacja.
Jest "pełen radości", jednak wciąż czeka na dom
Pies przeszedł wielomiesięczne leczenie w specjalistycznych lecznicach w Czechach i Portugalii, jednak nie osiągnięto zamierzonych efektów. Fijo porusza się teraz z pomocą specjalnego psiego wózka. Już teraz wiadomo, że pies nigdy nie będzie mógł chodzić jak dawnej. Dodatkowo jego kolana uległy deformacji, przez co nie "wiszą" bezwładnie, jak u innych sparaliżowanych psów, tylko rozeszły się na boki, przeszkadzając tym samym Fijo w poruszaniu się.
- Jest pełen radości. Ma swój nowy samochód, mercedes, to pomyka niczym w Formule 1. Tylko mu uszy falują - mówiła jego opiekunka. - Sprawia mu ogromną frajdę poznawanie nowych terenów, zapachów, bo jeden trawnik, jedno miejsce, są jak przeczytana książka - dodała.
Pierwsza rozprawa przeciwko byłemu właścicielowi psa, Bartoszowi D., odbędzie się 13 listopada w Sądzie Rejonowym w Toruniu. Grozi mu kara trzech lat w więzienia. Jeśli sąd uzna jego czyny za wyjątkowo okrutne, D. może spędzić za kratami nawet pięć lat.
Znaleziony w kałuży krwi
Do pobicia zaledwie kilkumiesięcznego szczeniaka Fijo doszło 27 stycznia. Mieszkanka Chełmży (woj. kujawsko-pomorskie) wraz z dwójką dzieci wróciła do domu. Tam zastała swojego psa w kałuży krwi. Jej mąż nie był w stanie wyjaśnić, co się stało. Najpierw twierdził, że psa potrąciło auto, potem, że się na niego przewrócił.
Kobieta nie uwierzyła i zawiadomiła odpowiednie służby. Wtedy mężczyzna spakował swoje rzeczy i wyjechał.
W tym momencie machina ruszyła. Za mężczyzną wydano list gończy, przez ponad miesiąc nie było po nim śladu. Szukali go internauci, szukała policja. Tylko w ciągu jednego dnia wiadomość o właścicielu psa, opublikowana na portalu tvn24.pl, została udostępniona na Facebooku ponad 1100 razy, docierając do ponad pół miliona użytkowników.
Śledczy nie mają wątpliwości co do winy właściciela
Bartosz D. został zatrzymany 9 marca w Ostaszewie, kilkanaście kilometrów od jego domu. Był zaskoczony, że policjanci go namierzyli. Nie stawiał oporu.
Pod koniec czerwca do sądu trafił akt oskarżenia w jego sprawie. Mimo że mężczyzna nadal nie przyznaje się do winy, śledczy nie mają wątpliwości, że to właśnie on skatował psa. Z opinii biegłych wynika, że Fijo został pobity niewielkim tępym narzędziem, którym według ekspertyzy mogła być pięść, kolano albo łokieć. Wykluczono nieszczęśliwy wypadek.
- Biegli wykluczyli, żeby do powstania obrażeń u psa doszło w wersji podawanej przez podejrzanego, to jest na skutek upadku przez niego na psa - przyznał wówczas Andrzej Kukawski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
W maju Sąd Rejonowy w Toruniu nie zgodził się z wnioskiem prokuratury o przedłużenie aresztu dla Bartosza D. 30-latek wyszedł wtedy na wolność i będzie odpowiadał z wolnej stopy. Podczas przesłuchania przez śledczych miał stwierdzić, że będzie próbował odzyskać szczeniaka.
Nowelizacja przepisów
19 kwietnia zmieniła się ustawa przygotowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości, dotycząca ochrony zwierząt. Według niej za uśmiercanie lub znęcanie się nad zwierzętami mają grozić już nie dwa, a trzy lata pozbawienia wolności. W wyjątkowych przypadkach kara ta może wzrosnąć nawet do lat pięciu.
Dodatkowo, w razie skazania za przestępstwo zabicia lub znęcania się nad zwierzęciem, sąd będzie mógł orzec wobec sprawcy obligatoryjną nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt - od tysiąca do nawet 100 tysięcy złotych.
Autor: Anna Kwaśny//now / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja dla Szczeniąt Judyta