Sędziowski rzecznik dyscyplinarny przy Sądzie Okręgowym w Lublinie rozpatrzy skargę szefa CBA na lubelską sędzię, która nie uwzględniła wniosku o areszt i wyznaczyła kaucję samorządowcowi z Podkarpacia Mirosławowi Karapycie.
Taką decyzję podjął główny rzecznik dyscyplinarny sędziów przy Krajowej Radzie Sądownictwa sędzia Marek Hibner.
- Wpłynęło do mnie pismo szefa CBA za pośrednictwem ministra sprawiedliwości. Ponieważ sprawa dotyczy sędziego sądu rejonowego w Lublinie, uznałem, że powinno być rozpoznane zgodnie z właściwością miejscową przez mojego zastępcę działającego przy Sądzie Okręgowym w Lublinie - wyjaśnił.
Podejrzany o korupcję
Marszałek woj. podkarpackiego Mirosław Karapyta, podejrzany o korupcję i płatną protekcję, opuścił areszt w Lublinie pod koniec kwietnia po wpłaceniu 60 tys. zł poręczenia majątkowego. Prokuratura wnioskowała o zastosowanie wobec niego bezwzględnego trzymiesięcznego aresztu, ale sąd uznał, że kaucja wystarczy. Niedługo po tej decyzji sądu szef CBA wystąpił do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec lubelskiej sędzi, która rozpatrywała wniosek o zastosowanie aresztu wobec Karapyty. Gowin przekazał pismo sędziemu Hibnerowi. Jak mówił rzecznik CBA Jacek Dobrzyński, Biuro ma wątpliwości co do decyzji sądu, a sposób, w jaki została ona podjęta i zakomunikowana, w ich ocenie naruszył powagę i godność sądu i świadczy też o możliwym braku bezstronności.
Według mediów CBA wskazało, że sędzia Katarzyna Gałus już po ogłoszeniu postanowienia miała rzekomo powiedzieć: "podejrzany powinien być zadowolony".
"Bezprawne wpływanie na decyzję sądu"
Na pismo CBA zareagowało kierownictwo Sądu Okręgowego w Lublinie. - Należy je potraktować jako próbę bezprawnego wpływania na decyzję niezawisłego sądu i stosowanie polityki zastraszania sędziów postępowaniem dyscyplinarnym w razie podejmowania decyzji niezgodnych z oczekiwaniami CBA - mówił na specjalnej konferencji prasowej rzecznik SO Artur Ozimek. Jak podkreślił, w protokole z posiedzenia brak informacji o zachowaniach sędzi, o których mowa w piśmie CBA.
- Analiza akt sprawy, protokołów posiedzenia nie wskazuje na brak bezstronności ani na takie zachowanie sędziego, które by uchybiało jego godności - powiedział i zauważył, że strony nie złożyły wniosku o sprostowanie treści protokołu, co oznacza, że uważają, iż wiernie odzwierciedla on przebieg posiedzenia. - Podkreślam, że działanie szefa CBA nie jest krytyką niezawisłego sądu, a jedynie reakcją, do której jest zobligowany jako funkcjonariusz publiczny - odpowiadał na to rzecznik CBA. "Inicjowanie postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziemu, który wydał orzeczenie niezgodne z oczekiwaniami szefa CBA, to próba podawania w wątpliwość konstytucyjnej zasady niezawisłości sądów" - ocenił zarząd stowarzyszenia sędziów "Iustitia", odnosząc się do tej sprawy pod koniec kwietnia.
Autor: MAC//tka / Źródło: PAP