Były marszałek Sejmu Radosław Sikorski podzielił się na Twitterze doniesieniami "Gazety Wyborczej", która podała, że Marek Falenta miał być informatorem trzech służb. Na wpis natychmiast zareagował sam zainteresowany, a między panami doszło do krótkiej wymiany zdań.
W czwartek rano na twitterowym profilu byłego marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego pojawił się wpis, w którym polityk zacytował artykuł "Gazety Wyborczej" o głównym podejrzanym w aferze podsłuchowej Marku Falencie. Gazeta podała, że mężczyzna od lat miał współpracować z trzema służbami: ABW, CBA i policyjnym CBŚ.
Potrójny agent trzęsie Polską http://t.co/JGiNZofww3— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) lipiec 16, 2015
Na wpis Sikorskiego szybko odpowiedział Falenta twierdząc, że "trzeba pilnie zawiadomić Prokuraturę, że w Gazecie Wyborczej i Newsweeku zażywają niedozwolone dopalacze".
@sikorskiradek Panie Marszałku trzeba pilnie zawiadomić Prokuraturę, że w @gazeta_wyborcza i @NewsweekPolska zażywają niedozwolone dopalacze— Marek Falenta (@MFalenta) lipiec 16, 2015
Wpis najwyraźniej zdenerwował Radosława Sikorskiego, który w dosadny sposób na niego odpowiedział. Polityk nazywając Marka Falentę "aferzystą" kazał mu "spadać z profilu".
.@MFalenta Dżentelmeni nie zakładają podsłuchów. Spadaj, aferzysto, z mojego profilu.— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) lipiec 16, 2015
"Tyle kłamstw"
Falenta w południe zapowiedział, że odpowie na "rewelacje" "Gazety Wyborczej" na swoim blogu. "Jest tyle kłamstw w tym artykule, że zajmie to całą dobę. Tu nie chodzi o prawdę, tylko żeby kłamstwo GW stało się prawdą" - napisał na Twitterze. Dodał, że autor "GW" znowu zapomniał o rzetelności dziennikarskiej i nie zapytał go o te "rewelacje".
@szymbor dobrze Pan napisał... rewelacjach. Jutro odpowiem na te "rewelacje" na blogu. Proszę przypomnieć która to już wersja wydarzeń GW...— Marek Falenta (@MFalenta) lipiec 16, 2015
Autor: kl/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Śmiarowski / KPRM / Twitter - Radosław Sikorski