- Informacja z Rosji jest ciekawa, ale nie do końca jasna - w ten sposób minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skomentował informację o budowie drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Jak sam przyznał, "nie jest specjalistą od rur".
Sikorski w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie mówił, że informacja ws. Jamału II nie jest jasna.
- Zastrzegam, że nie jestem specjalistą od rur, ale zawsze sądziłem, że Jamał II to jest rurociąg tranzytowy przez Polskę - powiedział. I dodał: - Tymczasem tutaj zdaje się, że przedstawiciele Rosji mówią o dostarczaniu gazu, nie tylko do Polski, ale i na Słowację i na Węgry, czyli jakby kierunek południowy.
Sikorski podkreślił, że kwestia rurociągu musi zostać wyjaśniona.
Ministerstwo skarbu: budowa tylko przez polskiego inwestora
O możliwości powrotu Rosji do planów budowy gazociągu Jamał II z myślą o dostawach dla Polski, Słowacji i Węgier poinformowała w środę po spotkaniu prezydenta Władimira Putina z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem rosyjska agencja ITAR-TASS.
- Projekt budowy nowego gazociągu może być realizowany tylko przez inwestora, którego właścicielem jest państwo polskie, będące krajem tranzytowym - oświadczył w odpowiedzi minister skarbu Mikołaj Budzanowski. - Z powodu żadnej sugestii, a tym bardziej Gazpromu, nie będziemy nagle budować nowej sieci przesyłowej gazu do Polski czy Unii Europejskiej - dodał.
33 mld metrów sześciennych gazu rocznie
Magistralę Jamał-Europa oddano do użytku w 1999 roku. Liczy 2 tys. km i przebiega przez terytorium Rosji, Białorusi, Polski oraz Niemiec. Jest obliczona na tłoczenie 33 mld metrów sześc. gazu rocznie. Druga nitka jamalskiej rury miała być ułożona do końca 2001 r., a potem do 2010 r., jednak ze względu na zaangażowanie Rosji w budowę Nord Stream, nie zaczęto jej nawet projektować. Gazprom uzależnia tę inwestycję od wzrostu zapotrzebowania na gaz w Europie Środkowej i Północnej, przede wszystkim w Polsce.
Autor: nsz//tka / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24