Nie przewidujemy udziału polskich żołnierzy w operacji wojskowej przeciwko Państwu Islamskiemu. Do rozważenia jest natomiast polityczne wsparcie koalicji przeciw dżihadystom, pomoc humanitarna i pomoc dla Iraku i jego armii - poinformował minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
Minister obrony wziął w piątek udział w obchodach Święta Wojsk Lądowych, największego, liczącego ponad 35 tys. żołnierzy, rodzaju sił zbrojnych. Przypada ono w rocznicę wiktorii wiedeńskiej z 1683 r.
Przy tej okazji był pytany przez dziennikarzy o wyzwania, przed którymi może stanąć Polska. Jednym z nich jest udział w "szerokiej koalicji" przeciwko Państwu Islamskiemu pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych. W czasie szczytu NATO w Newport Polska jako jeden z 10 krajów została zaproszona na spotkanie, na którym o powołaniu takiej koalicji dyskutowano.
- Nie ma wątpliwości, że kwestia tego, co się dzieje w Iraku i Syrii, znalazła się w centrum uwagi NATO i przywódców zachodniego świata. Na szczycie w Newport widać było, jak bardzo ten temat szybko staje się jednym z najważniejszych - mówił w piątek Siemoniak, pytany o to, czy rozważamy wsparcie USA.
- Po pierwsze, nie przewidujemy jakiegoś udziału polskich żołnierzy w operacji wojskowej, natomiast jeśli chodzi o wsparcie polityczne koalicji, pomoc humanitarną czy pomoc dla państwa i armii irackiej, te wszystkie rzeczy są do rozważenia - wyjaśnił minister.
Szef BBN Stanisław Koziej powiedział dziennikarzom, że podziela stanowisko MON.
- Nie tylko zgadzam się, ale po prostu razem tę propozycję przygotowywaliśmy dla pana prezydenta. Tu jesteśmy jednolici w swoich poglądach, ocenach i rekomendacjach - wyjaśnił Koziej, który podobnie jak Siemoniak był w piątek na obchodach święta Wojsk Lądowych w Warszawie.
Pomoc humanitarna dla Iraku
Siemoniak, pytany o udział polskich żołnierzy w udzielaniu pomocy humanitarnej Irakowi, przypomniał, że w połowie sierpnia wojskowy samolot transportowy C-130 Hercules zawiózł do północnej części tego kraju osiem ton darów, m.in. żywność, namioty, koce, łóżka polowe, śpiwory i artykuły pierwszej pomocy.
- To jest jedyna możliwość, że to wojskowymi samolotami tego rodzaju pomoc humanitarna jest kierowana - powiedział szef MON.
Nawiązując do środowego wystąpienia prezydenta USA Baracka Obamy, minister obrony powiedział, że nie było jeszcze rozmów ze Stanami Zjednoczonymi o ewentualnych wspólnych przedsięwzięciach. - Jakie formy przybierze ta współpraca, zobaczymy. Ważne, że jest sformułowana pewna strategia i ważne, że dostrzeżono ten ogromny problem, który się rozszerza. Bez reakcji świata zachodniego ani Irak, ani państwa w regionie sobie z tym nie poradzą - ocenił Siemoniak.
Państwo Islamskie zagrozi Europie Zachodniej?
Koziej był pytany o ogłoszoną w piątek decyzję rządu w Berlinie o zakazie działalności Państwa Islamskiego na terytorium Niemiec. Zakazane jest propagowanie PI w portalach społecznościowych oraz podczas demonstracji, noszenie symboli tego ugrupowania i zbieranie dla niego pieniędzy.
- Granice są otwarte, więc jeśli tego typu zagrożenia i ryzyka gdzieś pojawiają się w Europie Zachodniej, jest prawdopodobieństwo, że mogą znaleźć się także na terytorium Polski. Póki co nie ma go, przynajmniej ja nie mam, takich informacji - powiedział szef BBN.
Zagrożenie w pobliżu granic
W przemówieniu w czasie obchodów Święta Wojsk Lądowych Tomasz Siemoniak ocenił również, że 2014 r. jest szczególny ze względu na konflikt rosyjsko-ukraiński.
- Po raz pierwszy od wielu dziesiątków lat mamy blisko naszych granic wojnę, w której uczestniczą także żołnierze sił lądowych. Myślę, że w sposób szczególny nakłada to na was odpowiedzialność za szkolenie, za uzyskanie jak największych umiejętności, za przywództwo tych, którzy kierują oddziałami i pododdziałami - zwrócił się do żołnierzy. Jak ocenił, ten rok jest chyba czasem najbardziej intensywnego szkolenia w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Podkreślił, że mocnym akcentem tych szkoleń będą rozpoczynające się za kilkanaście dni ćwiczenia Anakonda, które początkowo planowano na mniejszą skalę i bez realizacji zadań na poligonach.
Stanisław Koziej ocenił natomiast, że zadania, które wykonują oddziały lądowe, są główną częścią działań realizowanych przez siły zbrojne. - Wykonujecie zadania na rzecz utrzymywania gotowości i zdolności do spełniania podstawowej funkcji Wojska Polskiego, jaką jest obrona kraju i swojego terytorium. Zdolność do tego zadania jest najistotniejszym wyzwaniem Wojska Polskiego i na Wojskach Lądowych, największym rodzaju sił zbrojnych, spoczywa w tym względzie ogromna część tej odpowiedzialności - mówił do żołnierzy Koziej.
Zmiany i zakupy
Dowódca generalny gen. broni pil. Lech Majewski zwrócił uwagę, że święto po raz pierwszy jest obchodzone w nowych strukturach dowodzenia.
- Reforma systemu kierowania i dowodzenia na nowo zdefiniowała wzajemne relacje między rodzajami sił zbrojnych - mówił. Podkreślał też jakościowe zmiany w siłach lądowych, m.in. zakup czołgów i transporterów opancerzonych Rosomak, plany wprowadzenia pojazdów bojowych opartych o uniwersalną platformę gąsienicową, program indywidualnego wyposażanie żołnierza przyszłości "Tytan" oraz modernizację wojsk rakietowych i artylerii. - Nowy sprzęt trafia w ręce profesjonalistów - dodał.
Podczas uroczystości, która odbyła się na dziedzińcu Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych w Warszawie, wyróżniający się żołnierze odebrali odznaczenia państwowe i resortowe.
Od 1996 r. święto Wojsk Lądowych obchodzone jest 12 września, w rocznicę odsieczy wiedeńskiej króla Jana III Sobieskiego.
Min.@TomaszSiemoniak uczestniczy w święcie Wojsk Lądowych pic.twitter.com/xt26yrHkzy
— Ministerstwo Obrony (@mon_pl) September 12, 2014
Autor: kg//plw / Źródło: PAP