Większość przemówienia w Sejmie ministra spraw wewnętrznych i administracji zajęło piętnowanie poprzednich rządów. Informacji o działaniach po śmierci na komisariacie Igora Stachowiaka, do czego był zobowiązany Mariusz Błaszczak, poświęcił zaledwie trzy minuty. W tych trzech minutach głównie przytaczał znane już publicznie fakty.
Informacja, którą Błaszczak wygłosił dziś przed południem w Sejmie, zgodnie z zapisem w porządku obrad, miała dotyczyć "działań podjętych w związku z wydarzeniami mającymi miejsce w Komisariacie Policji Wrocław Stare Miasto w dniu 15 maja".
Przemówienie Mariusza Błaszczaka trwało 15 minut i 32 sekundy (według transmisji i czasomierza sejmowego - od godz 10.37:28 do godz 10.53:00). W tym ponadkwadransowym wystąpieniu sprawie śmierci Igora Stachowiaka Mariusz Błaszczak poświęcił trzy minuty.
W pozostałej część przemówienia znalazły się ogólne refleksje na temat pracy policji oraz piętnowanie nadużyć w tej służbie, do których dochodziło w kadencjach, gdy rządziła koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego - wyłączywszy wypowiedzi zwane w retoryce elementami metatekstowymi (czyli mówieniem o mówieniu albo wypowiedziami na temat samej wypowiedzi), fatycznymi (formuły grzecznościowe, wezwania, bezpośrednie zwracanie się do poszczególnych adresatów) oraz oklaski z ław Prawa i Sprawiedliwości.
Odnosząc się do sprawy śmierci Igora Stachowiaka minister Błaszczak nie tylko poświęcił im zaledwie jedną piątą swojego wystąpienia, ale też nie powiedział niemal nic, co nie byłoby wcześniej znane z oficjalnych oświadczeń instytucji państwa.
W trzyminutowej części swojego wystąpienia poświęconego sprawie działań policjantów z Wrocławia minister mówił kolejno...
...o tym jak ocenia zdarzenie,
- Nie ulega wątpliwości, że te wydarzenia bulwersują. Ubolewam, że do nich doszło - oświadczył Błaszczak dziś w Sejmie.
W poniedziałek 22 maja inspektor Mariusz Ciarka w imieniu komendanta głównego policji przeprosił za zachowanie policjantów, a nie tylko wyraził ubolewanie.
...o działaniach bezpośrednio po śmierci Stachowiaka,
- W ubiegłym roku, natychmiast po otrzymaniu informacji o zdarzeniu we Wrocławiu, zażądałem zdecydowanych, transparentnych działań oraz wyciągnięcia konsekwencji w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości. W efekcie rozpoczęto wewnętrzne postępowanie wyjaśniające oraz wszczęto postępowanie dyscyplinarne - relacjonował minister spraw wewnętrznych w Sejmie. W innej części trzyminutowego fragmentu swego przemówienia dodał:
- Po upublicznieniu przez media nagrań rejestrujących postępowanie policjantów wobec Igora Stachowiaka. Natychmiast poleciłem powołanie i skierowanie do Wrocławia specjalnego zespołu kontrolnego.
Te fakty są oficjalnie znane od niedzieli 21 maja. Wtedy to kierowane przez Mariusza Błaszczaka Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało na stronie internetowej:
"Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji wspólnie z Komendantem Głównym Policji, natychmiast po zapoznaniu się z reportażem podjęli decyzję o powołaniu i skierowaniu do Wrocławia specjalnego zespołu kontrolnego, w skład którego wchodzą doświadczeni oficerowie Biura Kontroli i Biura Spraw Wewnętrznych. Zadaniem kontrolujących będzie m. in. dokładna analiza akt czynności wyjaśniających i dyscyplinarnych prowadzonych wobec funkcjonariuszy mających związek z opisywanym zdarzeniem, a w szczególności sprawdzenie, czy czynności te prowadzone były rzetelnie i zgodnie z zasadami procesowymi".
...o spotkaniu z ojcem i działaniach prokuratury,
W kolejnym fragmencie części przemówienia poświęconej sprawie Stachowiaka Mariusz Błaszczak mówił dziś w Sejmie:
- Spotkałem się również z ojcem Igora Stachowiaka. Wszystkie materiały, w tym ujawniony w ostatnim czasie przez media film, zostały przekazane do prokuratury. W celu uniknięcia zarzutów o stronniczość, na mój wniosek sprawę badają śledczy z Poznania, a nie z Wrocławia.
Trzy dni wcześniej ministerstwo Błaszczaka informowało o (prawie) tych samych faktach:
"Śledztwo w sprawie tej tragicznej śmierci od samego początku prowadzi prokuratura, obecnie na wniosek rodziny zmarłego Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, a więc zupełnie niezależny od Policji organ wymiaru sprawiedliwości. Pragniemy stanowczo podkreślić, że Policja niezwłocznie po tej tragedii przekazała wszystkie materiały mogące stanowić dowód w sprawie prokuraturze".
Wtrącenie "prawie" przed cytatem z MSWiA jest o tyle istotne, że Mariusz Błaszczak twierdzi, że śledztwo zostało przeniesione do Poznania na jego wniosek. Ministerstwo zaś podaje, że odbyło się to na wniosek rodziny Stachowiaka.
O spotkaniu Mariusza Błaszczaka z ojcem Igora Stachowiaka informował już kilka dni temu pełnomocnik rodziny Stachowiaków.
...o zwolnieniu ze służby policjanta, który nadużył paralizatora,
- Poleciłem komendantowi policji wdrożenie procedury zwalniającej ze służby policjanta, który w brutalny sposób raził paralizatorem Igora Stachowiaka - mówił Błaszczak w Sejmie w środę.
"Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych polecił również Komendantowi Głównemu Policji, aby wdrożyć procedurę zwolnienia ze służby policjanta, który używał tasera już w komisariacie policji" - informowało MSWiA w niedzielę.
... o decyzjach personalnych i utracie zaufania,
- Odwołałem także komendanta dolnośląskiej policji. Stanowisko stracili również zastępca komendanta wojewódzkiego do spraw prewencji, obecny komendant miejski, jego zastępca oraz oficer, który pełnił te obowiązki rok temu. Oficerowie ci nie wykonali poleceń przełożonych, wydanych po przeprowadzeniu pierwszej kontroli. To spowodowało utratę mojego zaufania do tych funkcjonariuszy - mówił dziś Mariusz Błaszczak.
Te kwestie personalne znane są opinii publicznej od poniedziałku 22 maja.
- Na wniosek komendanta głównego policji minister spraw wewnętrznych i administracji odwołał komendanta wojewódzkiego we Wrocławiu. Taka sama decyzja zapadła, jeżeli chodzi o zastępcę komendanta wojewódzkiego Policji we Wrocławiu nadzorującego pion prewencji oraz obecnie piastującego stanowisko komendanta miejskiego policji we Wrocławiu. Dodatkowo we wnioskach ze wstępnego sprawozdania znalazły się jeszcze inne zapisy dotyczące między innymi odwołania ze stanowiska pełniącego wówczas, rok temu, obowiązki komendanta miejskiego policji we Wrocławiu - oficjalnie poinformował dwa dni wcześniej rzecznik komendanta głównego policji.
O utracie zaufania ministra informował również - oficjalną drogą - rzecznik KGP:
- Mimo wydanych wyraźnie poleceń przez Komendanta Głównego Policji, nie wszystkie polecenia zostały należycie zrealizowane, stąd utrata zaufania do tych osób. Minister spraw wewnętrznych i administracji uznając, że ta sytuacja wpływa negatywnie na wizerunek policji, przy ciężko pracujących polskich policjantach i pracownikach polskiej policji, zaakceptował wszystkie wnioski przedstawione przez Komendanta Głównego Policji, stąd te decyzje personalne"
... o powołaniu nowego komendanta,
- Nadinspektor Tomasz Trawiński, dotychczasowy komendant wojewódzki policji w Poznaniu, który został mianowany przeze mnie komendantem wojewódzkim policji we Wrocławiu, ma za zadanie doprowadzić do końca rozliczenie osób odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację - oświadczył dziś minister spraw wewnętrznych i administracji z mównicy sejmowej.
Nowością w wypowiedzi Mariusza Błaszczaka jest wyrażenie nadziei pokładanych w nowym komendancie. Wcześniej, oficjalnie, MSWiA informowało o nominacji jako takiej oraz prezentowało dorobek zawodowy nadinspektora Trawińskiego.
...o tym, że nie znał nagrania z paralizatora,
Dwa fragmenty sejmowej wypowiedzi Mariusza Błaszczaka nie powielają treści z wcześniej już opublikowanych komunikatów MSWiA i policji
- Chcę zaznaczyć i stanowczo zaprzeczyć informacjom, że jako minister spraw wewnętrznych i administracji miałem dostęp do materiału filmowego zarejestrowanego przez kamerę z paralizatora będącego na wyposażeniu wrocławskich policjantów - mówił minister.
...o swojej postawie wobec nadużyć,
Zapowiedział też, że nie będzie akceptował ani przyzwalał na nadużywanie uprawnień przez policjantów i brak nadzoru przełożonych.
- Z całą stanowczością podkreślam, że każdy funkcjonariusz, który będzie łamał przepisy, musi liczyć się z surowymi konsekwencjami. W policji nie ma i nie będzie przyzwolenia na takie zachowania. Dla policjantów, którzy nie będą przestrzegać prawa i wysokich standardów służby, nie ma miejsca w tej formacji. Nie będę tolerował braku nadzoru przełożonych, cichego przyzwolenia na takie zachowania, czy prób ich tuszowania - zapowiedział Błaszczak
... o działaniach policji za obecnych i poprzednich rządów.
Bezpośrednio potem przypomniał, że jego zdaniem jego poprzednicy "godzili się na iluzoryczny nadzór nad służbami", po czym do końca wystąpienia, przez dwanaście minut (cztery piąte całości) wytykał zaniedbania w nadzorze nad policją poprzedniej ekipy rządzącej.
Jeżeli w dalszej części wypowiedzi minister wracał do sprawy Stachowiaka, to albo innymi słowami powtarzał to, co już wcześnie powiedział, albo przytaczał fakty i swoje poglądy po to, by ukazać różnicę między działaniami policji za obecnych i za poprzednich rządów.
Autor: jp/sk / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24