Walka o kompetencje ministra sprawiedliwości zakończona. Zgodnie z przewidywaniami Sejm odrzucił prezydenckie weto do ustawy o prokuraturze, rozdzielającej funkcje ministra i prokuratora generalnego. Za podtrzymaniem weta głosowali tylko posłowie PiS.
Ze zdaniem Lecha Kaczyńskiego w sprawie ustawy zgodziło się 156 posłów. Odrzucenia weta chciało 264 parlamentarzystów (wymagana większość wynosiła 252 głosy), nikt się nie wstrzymał.
Przed głosowaniem Marzena Wróbel (PiS) pytała, czy ustawa poprawi bezpieczeństwo obywateli i wzmocni niezależność prokuratorów. Odpowiadając posłance minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda ponownie apelując o nieuchwalanie ustawy zwrócił uwagę, że nowela ustawy o prokuraturze zawiera m.in. "nieostre warunki" dotyczące złożenia wniosku przez premiera o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji.
"To zrzucanie odpowiedzialności"
Już po głosowaniu prezydencki minister ocenił rozżalony, że rząd zrzuca z siebie tą ustawą odpowiedzialność za zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego. - W konstytucji jest napisane, że zadaniem rządu jest zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego (art. 146 konstytucji). Tymczasem Rada Ministrów pozbywa się całkowicie prawnej kontroli nad prokuratorem generalnym. Kto więc teraz będzie odpowiadał za bezpieczeństwo? - pytał Duda.
W jego opinii jeśli prokurator będzie niezależny, premier "będzie zawsze mógł powiedzieć: to nie jest moja wina, że przestępczość nie jest w dostatecznym stopniu ścigana, bo my za to nie odpowiadamy".
Idą zmiany
Nowelizacja ustawy o prokuraturze rozdziela funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Ma ona wejść w życie 31 marca przyszłego roku. Na mocy ustawy prokurator generalny byłby od 2010 r. powoływany przez prezydenta na jedną sześcioletnią kadencję, spośród dwóch kandydatów. Mają ich wskazywać Krajowa Rada Sądownictwa i nowe ciało - Krajowa Rada Prokuratorów.
Kandydatem mógłby być prokurator lub sędzia z co najmniej 10-letnim stażem pracy. Pierwszego powołania prokuratora generalnego ma dokonać prezydent spośród dwóch kandydatów zgłoszonych przez Krajową Radę Sądownictwa w terminie dwóch miesięcy od ich zgłoszenia po zasięgnięciu opinii Rady Prokuratorów.
Nowela zakłada, że prezydent może odwołać prokuratora generalnego przed końcem kadencji, m.in. gdyby został on skazany lub złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Prokuratora generalnego może również odwołać Sejm na wniosek premiera, większością 2/3 głosów - gdyby premier odrzucił jego roczne sprawozdanie lub gdyby "sprzeniewierzył się on złożonemu ślubowaniu".
Nowelizacja przewiduje też likwidację Prokuratury Krajowej i wprowadzenie w jej miejsce Prokuratury Generalnej.
Prokuratorzy Prokuratury Generalnej mają zostać powołani spośród prokuratorów obecnej Prokuratury Krajowej lub prokuratur apelacyjnych. Prokuratorzy z byłej PK, którzy nie zostaną powołani do Prokuratury Generalnej mają być przeniesieni do prokuratur apelacyjnych lub okręgowych z zachowaniem prawa do dotychczasowego wynagrodzenia.
Jeśli prokurator z byłej PK złoży sprzeciw od decyzji o przeniesieniu do prokuratury apelacyjnej bądź okręgowej, będzie to oznaczało jego przejście w stan spoczynku.
W ramach prac nad reformą prokuratury rozważana była też likwidacja prokuratur apelacyjnych. Ostatecznie jednak rząd podtrzymał stanowisko, w którym opowiedział się za ich utrzymaniem.
Funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego zostały połączone po obradach Okrągłego Stołu - wcześniej były one rozdzielone. Strona solidarnościowa widziała w tym szansę na parlamentarną kontrolę prokuratury, która pozostawała wtedy jeszcze w kształcie z czasów PRL.
Informacja rządu nie odrzucona
Kilkadziesiąt minut po głosowaniu nad wetem prezydenta, posłowie nie przyjęli wniosku Lewicy o odrzucenie informacji rządu na temat prac nad projektem zmian w ustawie o grach i zakładach wzajemnych.
Za odrzuceniem wniosku Lewicy było 221 posłów, za jego przyjęciem 198. Od głosu wstrzymały się trzy osoby.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot: PAP