Płace i warunki pracy muszą stać się europejskie - mamy program i wiemy, jak do tego dojść. Człowieka pracy, o którym przez ostanie lata zapomniano, znów postawimy w centrum uwagi - mówił niedzielę w Gdańsku Grzegorz Schetyna. Zadeklarował też solidarność z nauczycielami. - Oni zasługują, by pracować w lepszych warunkach, zasługują na szacunek, na to, żeby ich wysłuchać, zasługują na wyższe pensje - powiedział szef PO.
W niedzielę o godzinie 19 w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie mają odbyć się rozmowy ostatniej szansy przedstawicieli strony rządowej z centralami związkowymi poświęcone sytuacji w oświacie. Jeżeli obie strony nie dojdą do porozumienia, 8 kwietnia w poniedziałek nauczyciele rozpoczną bezterminowy strajk.
Termin zapowiedzianego protestu zbiega się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty, a 6 maja powinny rozpocząć się matury.
Schetyna: żeby praca nie była wyzyskiem, musi być godnie opłacana
Grzegorz Schetyna przemawiał na spotkaniu wyborczym w sali konferencyjnej Międzynarodowych Targów Gdańskich Amber Expo.
- Wolność w demokracji wyraża się w prawach obywatela wobec władzy, w prawie do zadawania pytań, do prawdy, do wolnego sądu i bezstronnego wyroku, w prawie do demonstracji i strajku, a partia radząca dziś tego nie rozumie. Im się myli wolność władzy z samowolą władzy, ale my im to wytłumaczymy. Będziemy tak długo powtarzali, aż zrozumieją: w demokracji to władza ma być ograniczana i kontrolowana, a ludzie wolni, nie odwrotnie - oświadczył lider PO. Schetyna zaznaczył, że "nie przez przypadek, przed laty wśród sierpniowych postulatów Solidarności, znalazły się podwyżki płac". Jak mówił, tu też chodzi o wolność, bo "żeby praca nie była wyzyskiem, musi być godnie opłacana".
"Jutro bardzo ważny dzień dla polskiej szkoły i polskich nauczycieli"
Według niego, "o człowieku pracy przez ostatnie lata zapomniano". - O tych, którzy od rana do wieczora ciężko pracują, żeby utrzymać siebie i swoje rodziny, władza nie pamięta. Lekceważy ich, bo jakoś sobie dają radę. Tylko dokłada się im opłat, przepisów, podatków. Zapomina się, że całe państwo, instytucje, pomoc społeczna, istnieją tylko dlatego, że ktoś na to wszystko ciężko pracuje. My to zmienimy: człowieka, który pracuje, postawimy znowu w centrum uwagi - oświadczył Schetyna.
Jak podkreślił, "płace i warunki pracy muszą stać się europejskie". - W ciągu dekady zrobimy to. Mamy program i wiemy, jak do tego dojść – zapewnił Schetyna. - Jutro bardzo ważny dzień dla polskiej szkoły i polskich nauczycieli. Zarzucają im chciwość, opluwają, starają się zaszczuć i upokorzyć. Musimy dzisiaj wszyscy okazać im solidarność. Oni zasługują, by pracować w lepszych warunkach, zasługują na szacunek, na to, żeby ich wysłuchać, zasługują na wyższe pensje. Niech usłyszą od nas słowa otuchy i solidarności: jesteśmy dzisiaj z nimi - oświadczył przewodniczący Platformy.
"Nie zgodzimy się na powrót czasów, kiedy to rządząca partia decydowała, kto, gdzie i jak ma świętować"
Schetyna stwierdził też, że Gdańsk to miasto "wolności i solidarności". - Wartości, które przez dwa lata łączyły wszystkich Polaków, stworzyły z nas wspólnotę i wierzę, że tak jak kiedyś, teraz na nowo mogą nas połączyć, trzeba tylko zszyć, co rozdarto. I właśnie tu, w Gdańsku, deklaruję, że wolność i solidarność będą fundamentem naszego odnowionego państwa - powiedział lider Platformy.
- Bez względu na czyjekolwiek zachcianki wolna Polska jest i będzie, i nikt nigdy nie zatrze pamięci o tym wielkim Gdańsku, wielkim sierpniu 1980 roku, o wielkiej Solidarności - dziesięciomilionowym, a potem podziemnym ruchu, który 4 czerwca 1989 r. zwyciężył w wyborach i przyniósł Polsce wolność - powiedział.
Wzywał, by "pilnować wolności, domagać się jej i bronić, kiedy jest dziś zabierana". - Zacznijmy od wolności zgromadzeń, bo gdzie, jak nie w Gdańsku, powinniśmy o niej powiedzieć. To przecież tu wojewoda zakazami i prawnymi sztuczkami uniemożliwia pani prezydent, a tak naprawdę gdańszczanom, Polakom, pokojowe świętowanie. To zwyczajna próba odbierania wolności - stwierdził szef PO.
- Nie zgodzimy się na powrót czasów, kiedy to rządząca partia decydowała, kto, gdzie i jak ma świętować. Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć: spotkamy się tu 4 czerwca w Gdańsku, będziemy tu wszyscy – oświadczył przewodniczący PO.
Autor: ads//kg / Źródło: PAP