Wicepremier Grzegorz Schetyna zapowiedział w "Kropce nad i", że jego żona zamierza wystąpić na drogę sądową przeciw Pawłowi Piskorskiemu, b. liderowi PO. Piskorski pisał na blogu o powiązaniach żony Schetyny z tzw. sprawą Misiaka.
- Moja żona 3 lata temu pozbyła się udziałów w agencji reklamowej – powiedział wicepremier, który przyznał, że "pewnie kilka lat temu współpracowała z firmą Misiaka". Ale – jak to określił – "nie była to żadna szczególna czy bliska współpraca".
- Pan Piskorski kłamie i zachowuje się nieuczciwie – powiedział Schetyna odnosząc się do słów byłego polityka PO na jego blogu.
Piskorski napisał: "Może wpływ na milczenie premiera ma fakt, że jednym z podwykonawców firmy senatora Misiaka jest firma należąca wcześniej do żony wicepremiera Schetyny, a obecnie do szefa klubu koszykarskiego Śląsk Wrocław z czasów kiedy jego właścicielem był obecny wicepremier?"
Kontrowersje wokół senatora
Kontrowersje wokół senatora Misiaka pojawiły się po tym, gdy wyszło na jaw, że firma Work Service (zrzeszona w konsorcjum z firmą DGA) dostała zlecenie na pośrednictwo pracy i szkolenia zwalnianych stoczniowców z Gdańska i Szczecina. Tymczasem Misiak (współwłaściciel Work Service) forsował w Senacie specustawę stoczniową. Pod wpływem oskarżeń o konflikt interesów, senator zrezygnował wczoraj z członkostwa w PO i klubie parlamentarnym tej partii. CZYTAJ WIĘCEJ
Schetyna: Specustawa stoczniowa przechodziła bardzo szybko
Schetyna wyjaśniał w "Kropce nad i", że specustawa stoczniowa "przechodziła bardzo szybko", a ministrowi skarbu zależało na jak najszybszym jej uchwaleniu. I dlatego – według Schetyny – mogło zdarzyć się tak, że Misiak podczas senackich prac nad ustawą stoczniową, mógł zgłaszać poprawki na zlecenie ministra skarbu. - Byłem jednak zdumiony, że jego firma wygrała konkurs w tej sprawie - mówił polityk.
Schetyna nie miał wątpliwości, że przykład Misiaka "jest problemem przedstawicieli biznesu, którzy znaleźli się w polityce" i nie widzą różnicy między polityką a biznesem. – Ta granica się zatarła – mówił wicepremier, który ocenił, że "senatora Misiaka zawiodła ostrość wzroku".
Będą fundusze dla polityków
Wicepremier ujawnił także antidotum PO na takie zachowania. - Od następnej kadencji chcielibyśmy wprowadzić fundusze powiernicze dla polityków - zapowiedział Schetyna. Na czym miałyby one polegać? Jak sprecyzował wicepremier, osoby przechodzące z biznesu do polityki mogłyby przekazywać swoje udziały do tzw. ślepych funduszy powierniczych. - Będą do nich wracać, kiedy będą odchodzić z polityki - powiedział Schetyna.
Schetyna podkreślił również, że wierzy "w życie publiczne i media". - Życie publiczne nie jest doskonałe, a media mają wskazywać na nieczyste zachowania w tym życiu - powiedział wicepremier.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24