Prezydenci miast Unii Metropolii Polskich zaapelowali w Białymstoku do rządu o jasne rozwiązania systemowe dotyczące finansów samorządów. Prezydent Lublina Krzysztof Żuk zwrócił uwagę, że jeśli w najbliższych latach nie będzie rekompensaty za utracone dochody, samorządy będą musiały ograniczać wydatki "w pierwszej kolejności na inwestycje, a następnie wydatki bieżące". Tego samego dnia w tym mieście otwarto skwer imienia Pawła Adamowicza - zamordowanego prezydenta Gdańska.
W piątek odbyło się posiedzenie rady Unii Metropolii Polskich (UMP), w którym wzięli udział prezydenci i przedstawiciele miast należących do unii. Dyskutowano przede wszystkim o finansach samorządów. - Podsumowaliśmy wielomiesięczne nasze prace związane z analizami ubytków dochodów budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Te wszystkie dane, które pozyskaliśmy, te wszystkie utraty finansowania naszych działań samorządowych chcielibyśmy jasno i wyraźnie przedstawić ponad wszelkimi podziałami - mówił na konferencji prasowej w centrum Białegostoku prezydent Katowic Marcin Krupa. Podkreślił, że to nie jest polityka, a mówienie o tym, "co rzeczywiście dotknęło samorządy".
Krupa przywołał, że rządowe regulacje z 2019 roku samorządy odczuwają już w tym, bo - jak wyliczył - w samorządach brakuje ponad 6 miliardów złotych. Dodał, że jeśli do tego doda się między innymi plany kolejnych ulg, które są opracowywane w rządzie, to - jak ocenił - przez 10 lat same te zmiany przyniosą straty dla samorządów w wysokości około 15 miliardów złotych. - To są wszystko, o czym mówię, zmiany systemowe, które będą miały skutek nie tylko w tym roku, ale w następnych, następnych i następnych. Oczekujemy konkretnych rozmów z nami samorządowcami, jak te wszystkie ubytki rekompensować - mówił Krupa.
"Życie nie kończy się tym rokiem"
Prezydenci miast pytani przez dziennikarzy o sytuację samorządów, mówili, że w tym roku nie jest jeszcze dramatyczna, ale prezydent Lublina Krzysztof Żuk zwrócił uwagę, że jeśli w najbliższych latach nie będzie rekompensaty za utracone dochody, samorządy będą musiały ograniczać wydatki w pierwszej kolejności na inwestycje, a następnie wydatki bieżące. Ocenił, że samorządy przetrwają obecny rok, ale - jak podkreślił - są też kolejne.
- Rok następny, możemy przyjąć, że jest rokiem, w którym musimy wszystkie ustawy uchwalić i te korekty wprowadzić. W innym przypadku 2022 rok będzie rokiem krytycznym dla wydatków samorządowych - mówił Żuk.
CZYTAJ WIĘCEJ: Koronawirus pustoszy budżety samorządów
W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, który ocenił, że sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna, jednak będzie wtedy, kiedy samorządy nie spełnią reguły wydatkowej. - Na razie ten rok, w tych większych miastach, myślę, że będzie zakończony na plusie, ale przecież życie nie kończy się tym rokiem. Nie wiemy, co będzie z pandemią, nie wiemy, co będzie z innymi działaniami, dlatego my mówimy, żeby wypracowywać określone rozwiązania, bo przychodzą kolejne budżety i te kolejne budżety będą coraz trudniejsze - powiedział Truskolaski. UMP na posiedzeniu podjęła też decyzję o powołaniu własnego centrum analiz i badań. - Chodzi nam o to, żeby (..) przede wszystkim przedstawiać analizy i prognozy dotyczące przyszłości, a także być bardzo poważnym partnerem w rozmowach z rządem i również wzmocnić współpracę z innymi korporacjami - tłumaczył prezydent Białegostoku.
Samorządowcy przy "skwerze tolerancji" imienia Pawła Adamowicza
Tego samego dnia w Białymstoku otwarto nowy skwer imienia Pawła Adamowicza, zamordowanego prezydenta Gdańska. W uroczystości wzięli udział bliscy Adamowicza, w tym jego żona Magdalena oraz władze największych polskich miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich.
Tadeusz Truskolaski miejsce, któremu nadane zostało imię Pawła Adamowicza, określił mianem "skweru tolerancji". Przypominał, że w miejscu tym stoi pomnik Ludwika Zamenhofa. - Paweł był wzorem tolerancji, dlatego też myślę, że to jest miejsce godne swego patrona - mówił Truskolaski.
Magdalena Adamowicz nawiązywała do wielokulturowej i wielowyznaniowej tradycji Białegostoku, podkreślała też znaczenie silnego samorządu. - Samorząd, samorządność to jest coś najlepszego, co spotkało Polskę po 1989 roku. Jest silny, jest mądry, potrafi prowadzić dialog i naprawdę nikt z centrali nie musi ani sterować, ani podpowiadać, a już tym bardziej nic narzucać samorządowi - powiedziała Adamowicz.
13 stycznia 2019 roku, w czasie gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ówczesny prezydent Gdańska został zaatakowany nożem. Paweł Adamowicz zmarł dzień później w szpitalu. Napastnik Stefan W. został zatrzymany.
Źródło: PAP, TVN24