W czwartek, zgodnie z założonym planem, rozpoczęły się loty samolotów bojowych MiG-29, stacjonujących w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. W powietrze wzbiła się na razie jedna maszyna z dwoma pilotami.
Ppłk Marek Pawlak, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, potwierdził wznowienie w czwartek lotów samolotów MiG-29. Podkreślił, że jest ono prowadzone zgodnie z założonym planem.
Jak wyjaśnił mjr Mirosław Guziel, oficer prasowy 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim, w czwartek w powietrze wzbił się jeden samolot tego typu. Jest to maszyna szkolno-bojowa, dwumiejscowa. Za jej sterami zasiadło dwóch pilotów. - Posiadają najwyższe uprawnienia, loty są prowadzone zgodnie z regulaminem - powiedział mjr Guziel.
Zapytany, jak będzie wyglądał harmonogram lotów MiG-29 w Mińsku Mazowieckim, mjr Guziel odpowiedział: - Na spokojnie. Trwa proces wznawiania, rozpoczął go jeden samolot. Zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądało po tym dniu.
Seria wypadków
MiG-i były uziemione od początku marca tego roku, gdy ich loty – po raz kolejny – wstrzymano, kiedy samolot z Mińska rozbił się wykonując oblot techniczny po pracach przeprowadzonych przy samolocie. Pilot katapultował się i wylądował na spadochronie. Nie ucierpiał nikt na ziemi.
W 2016 roku w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku doszło do pożaru samolotu spowodowanego usterką podczas rozruchu technicznego. Samolot spisano na straty.
18 grudnia 2017 roku rozbił się MiG-29 podchodzący do lądowania w bazie w Mińsku Mazowieckim. Pilot przeżył, chociaż się nie katapultował.
6 lipca 2018 roku MiG-29 z bazy w Malborku rozbił się pod Pasłękiem. Pilot zginął, mimo że się katapultował. W czerwcu tego roku Polska Grupa Zbrojeniowa potwierdziła, że powodem śmierci pilota był wadliwy element fotela katapultowego, który uniemożliwił rozwinięcie spadochronu, wykonany przez należący do PGZ zakład remontujący MiGi-29.
Przed wypadkiem z marca tego roku, 15 lutego myśliwiec MiG-29 z bazy w Malborku lądował awaryjnie z powodu rozszczelnienia kabiny w czasie lotu. Loty wstrzymano, po ich wznowieniu doszło do wypadku pod Mińskiem, od tamtej pory MiG-i pozostawały na ziemi.
"Popatrzyliśmy pilotom w oczy. Zapytaliśmy, czy chcą latać"
W poniedziałek w Warszawie inspektor Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych generał dywizji Jacek Pszczoła zapowiedział, że flota samolotów MiG-29 wzniesie się w powietrze. Taka decyzja zapadła po poniedziałkowym spotkaniu dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych generała Jarosława Miki z załogami tych samolotów, które odbyło się w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. W spotkaniu wziął udział także szef MON Mariusz Błaszczak.
"Popatrzyliśmy pilotom prosto w oczy, zapytaliśmy się, czy chcą latać, odpowiedź była 'tak'" - powiedział Pszczoła. Dodał, że przychylił się do wniosku dowódcy 1. Skrzydła Lotnictwa taktycznego płk Macieja Trelki o wznowienie lotów tych maszyn i przedłożył go dowódcy generalnemu, który wniosek zaaprobował.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych podjęło decyzję, że myśliwce MiG-29 znów będą latać >
Dowódca 1. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego płk Maciej Trelka poinformował w poniedziałek, że samolotów MiG-29, które można wykorzystać do procesu wznawiania nawyków pilotów jest pięć – dwa szkolno-bojowe i trzy bojowe. Dwanaście samolotów czeka na próbne loty kontrolne po obsłudze okresowej – po nich także tych maszyn będzie można użyć do wznawiania nawyków pilotów.
Jak wyjaśnił Trelka, aby do tego doszło, dwóch pilotów instruktorów - pilotów doświadczalnych pierwszej klasy - musi wykonać cztery loty na wersji szkolno-bojowej. Kiedy "będą w pełni wznowieni" w dopuszczeniu do lotów w różnych warunkach, w pilotażu z widzialnością i według przyrządów, i gdy ich uprawnienia instruktorskie zostaną wznowione, "będą mogli przystąpić do realizacji procesu lotów próbnych kontrolnych na samolotach, które wymagają takich lotów po zakończonych obsługach okresowych".
MiGi-29 mają pozostać w służbie do wprowadzenia F-35, co przewidziano na 2026 rok.
Autor: kb//kab / Źródło: PAP, TVN24