Boeing 737 należący do linii lotniczych Ryanair krążył we wtorek wieczorem nad lotniskiem Warszawa-Modlin. - Konieczność powrotu zgłosiła po starcie załoga - poinformowała rzeczniczka lotniska Jolanta Grus. W nocy pasażerowie wylecieli do Malagi inną maszyną. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Samolot wystartował z lotniska Warszawa-Modlin o godz. 21.42 z około godzinnym opóźnieniem. Leciał do Malagi w Hiszpanii. Jednak krótko po starcie na wysokości Płońska zawrócił i krążył nad lotniskiem.
- Podczas startu samolot najprawdopodobniej zahaczył ogonem o pas - mówiła we wtorek wieczorem w rozmowie z tvn24.pl rzecznik lotniska Jolanta Grus.
Przekazała, że konieczność powrotu zgłosiła załoga zaraz po starcie. Maszyna krążyła nad lotniskiem przez ok. 2 godziny. - Wytraca paliwo, by móc wylądować - informowała.
- Samolot bezpiecznie wylądował na lotnisku ok. godz. 23.30 - przekazała Grus. Podkreśla, że to nie było awaryjne lądowanie.
Po wylądowaniu dokonano inspekcji, która potwierdziła drobne zadrapanie na panelu ogona. Incydent został zgłoszony do Irlandzkiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Wylecieli innym samolotem
Jak dodała Grus, nikomu nic się nie stało. Podkreśliła, że w rejonie portu lotniczego panowały "trudne warunki atmosferyczne".
Rzeczniczka przekazała w środę rano, że pasażerowie wylecieli do Malagi o godz. 2.20 innym samolotem.
Rzecznik nie miała informacji o liczbie pasażerów.
Autor: ak, pk, js/sk / Źródło: tvn24.pl, Kontakt 24