Niedostarczanie lub nieterminowe doręczanie sądowej korespondencji, uszkodzone przesyłki czy brak odbioru poczty z sądu - to część zarzutów sądu okręgowego w Szczecinie pod adresem Polskiej Grupy Pocztowej SA, która wygrała przetarg na obsługę sądów i prokuratur w Polsce. Operator broni się i twierdzi, że dysponuje innymi danymi, a opinia publiczna jest "dezinformowana". Doniesienie na PGP SA złożyła natomiast do prokuratury Poczta Polska SA.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przetargu na dwuletnią obsługę korespondencji z sądów i prokuratur, po zawiadomieniu złożonym przez Pocztę Polską SA.
Jak wyjaśnił prokurator, Poczta Polska SA zawiadomiła prokuraturę okręgową w Krakowie o tym, że inny uczestnik przetargu, Polska Grupa Pocztowa SA, przedłożyła do przetargu nierzetelne oświadczenie.
- Było to istotne oświadczenie, bowiem dotyczyło ilości placówek pocztowych, które zgłaszający się musiał posiadać, aby móc przystąpić do przetargu - wyjaśnił krakowski prokurator.
Skarżą się sądy
Polska Grupa Pocztowa SA obsługuje prokuratury i sądy w całej Polsce od 1 stycznia 2014 roku.
Reporterka TVN24 Alicja Rucińska sprawdziła, jak nowy operator radzi sobie w okręgu szczecińskim.
W szczecińskim sądzie w wydziale pracy te statystyki są bardzo słabe. Sąd podaje, że dostał tylko ok. 5 proc. zwrotek, czyli tyle przesyłek zostało skutecznie doręczonych.
- Z raportów wynika nie tylko to, że te przesyłki są dostarczane nieterminowo, ale także to, że są przekazywane w stanie uszkodzonym: listy są pogniecione, paczki porozrywane - powiedział w rozmowie z TVN24 sędzia Michał Tomala, rzecznik sądu okręgowego w Szczecinie.
Dodał, że zetknął się z przypadkami, że operator nie odbiera poczty z sądu, twierdząc, że "nie ma funduszy na paliwo". - Mamy też takie sytuacje, że sprawy (sądowe - red.) spadają (z wokandy - red.), a powodem ich odroczenia jest to, że przesyłki nie zostały doręczone na czas - wyjaśnił Tomala.
Skarżą się adwokaci
Z usług Polskiej Grupy Pocztowej SA nie są zadowoleni także szczecińscy adwokaci. Włodzimierz Łyczywek z Okręgowej Rady Adwokackiej w Szczecinie utrzymuje, że niektórzy jego koledzy twierdzą, że od 1 stycznia nie otrzymali żadnej korespondencji, choć do tej pory dostawali kilkadziesiąt lub kilkaset przesyłek miesięcznie.
Potwierdził, że dostarczana poczta jest często uszkodzona i - co budzi zastrzeżenia - dostarcza się ją wieczorem, kiedy w kancelariach nikogo nie ma. Adwokaci mają trudności w odebraniu tej poczty, bo nie wiedzą, gdzie mogą to zrobić. - Informacje podawane w awizach są bardzo ogólnikowe: ulica i nie podaje się w jakim miejscu. Trudno żeby adwokat czy sekretarka kancelarii wiedziała, że na przykład trzeba trafić do sex-shopu czy do sklepu "Małpki" po to, by odebrać pocztę - powiedział Łyczywek.
Adwokat Francesco Goldoni zwraca uwagę na jeszcze jeden fakt. Według niego, "nagminnie nie dopilnowuje się" weryfikacji osób odbierających przesyłki, czyli list z poczty odbiera nie ta osoba, która jest adresatem przesyłki.
Powiedział, że rodzi to problem, bo dla sądu podpis na tzw. zwrotce oznacza, że korespondencja została doręczona skutecznie.
Polska Grupa Pocztowa: mamy inne statystyki
Rafał Zgorzelski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych - organizacji zrzeszającej pracodawców i prywatnych operatorów pocztowych - w rozmowie z TVN24 stwierdził, że opinia publiczna jest "dezinformowana".
Powiedział, że Polska Grupa Pocztowa SA "dysponuje zupełnie innymi statystykami". - Zapewniam, że odsetek zwrotek jest znacznie wyższy niż te dane, które mi pani wskazała - powiedział Zgorzelski w rozmowie z Alicją Rucińską. - Bardzo chętnie wyjaśnię sprawę, komunikując się z odpowiednim sądem - dodał.
Zgorzelski podkreślił: - Proszę, zachowajmy spokój i rzetelnie weryfikujmy wszelkie zgłoszenia, które są bardzo często podpisywane takimi imionami i nazwiskami jak "miś Gogo" lub "małpka Kiki", anonimowych bohaterów, którzy z niewiadomych dla mnie względów dezinformują społeczeństwo - powiedział.
Dodał także, że współpraca z sądem apelacyjnym w Krakowie i prokuraturą generalną w Warszawie "układa się bardzo dobrze". - Na bieżąco operator jest w kontakcie i rozwiązuje wszelkie sytuacje, które wymagają reakcji - powiedział.
Autor: pk//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24