"Lekceważenie postępowania trudno pogodzić ze staniem na straży niezależności"

Rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski o działaniach KRS
Michał Laskowski o działaniach KRS
Źródło: tvn24

Unikanie i niewyrażanie zdania w tej kwestii jest zastanawiające - ocenił rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski, odnosząc się do decyzji nowej Krajowej Rady Sądownictwa, która odmówiła stosowania się do postanowień Sądu Najwyższego w sprawie zawieszenia przepisów ustawy dotyczących przechodzenia sędziów SN w stan spoczynku. Jak dodał Laskowski, działanie KRS "trudno pogodzić ze staniem na straży niezależności sędziów".

Sąd Najwyższy w czwartek postanowił zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pięcioma pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi zasady niezależności sądów i niezawisłości sądów jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek.

Postanowił też zawiesić stosowanie przepisów trzech artykułów ustawy o SN dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65. rok życia.

KRS: wstrzymanie obiektywnie niemożliwe

Biuro wybranej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa przekazało w poniedziałek, że nowa KRS nie zastosuje się do postanowień Sądu Najwyższego o wstrzymaniu wykonalności uchwał Rady dotyczących negatywnego zaopiniowania złożonych przez troje Sędziów Najwyższego oświadczeń o woli dalszego orzekania.

KRS wskazała, że wstrzymanie wykonalności uchwał jest niemożliwe, ponieważ opinie Rady zostały już przesłane do Kancelarii Prezydenta.

Jak zaznaczono, "wstrzymanie wykonania opinii Krajowej Rady Sądownictwa w sposób określony przez Sąd Najwyższy jest obiektywnie niemożliwe, ponieważ opinie te zostały przekazane Kancelarii Prezydenta RP już 13 lipca 2018 roku".

"Trudno to pojąć"

Jak tłumaczył w rozmowie z reporterem TVN24 rzecznik SN Michał Laskowski, "Krajowa Rada Sądownictwa to jest organ kolegialny. Wyraża swoje stanowiska, czy podejmuje uchwały poprzez głosowanie" - podkreślił.

- Jak wiemy, w tej chwili się nie zbiera. Trudno, żeby wyrażał stanowisko sam przewodniczący. Oczywiście może to zrobić, ale to nie jest stanowisko całej Rady - wskazał Laskowski.

Ocenił jednocześnie, że "unikanie i niewyrażanie zdania w tej kwestii jest zastanawiające".

- Zgodnie z konstytucją Krajowa Rada Sądownictwa stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów - przypomniał.

Według niego "takie objawy lekceważenia postępowania trudno pogodzić ze staniem na straży niezależności sędziów". - Trudno to pojąć. Być może KRS dopiero planuje zabranie stanowiska - przypuszczał Laskowski w rozmowie z reporterem TVN24.

KRS nie posłucha Sądu Najwyższego

W tej sprawie chodzi o podjęte przez Sąd Najwyższy w środę postanowienia dotyczące odwołań trojga sędziów SN od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania. Opinię w sprawie sędziowskich oświadczeń wydała nowa Krajowa Rada Sądownictwa.

Sąd Najwyższy w tej sprawie postanowił zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości UE, zadając pięć pytań prejudycjalnych dotyczących zasady niezależności sądów i niezawisłości sądów jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek.

Dodatkowo zawiesił też stosowanie przepisów dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65. rok życia.

Swoimi postanowieniami SN zdecydował jednocześnie o wstrzymaniu wykonalności uchwał Rady w przedmiocie dalszego zajmowania stanowiska przez troje sędziów. SN nakazał KRS powstrzymanie się od przekazania uchwały prezydentowi Andrzejowi Dudzie do czasu rozpoznania odwołania.

W komunikacie KRS napisano, że "Krajowa Rada Sądownictwa nie zastosuje się do postanowień Sądu Najwyższego z 1 sierpnia 2018 roku (III PO 4/18, III PO 5/18, III PO 6/18)".

Odwołania od decyzji nowej Rady

Pod koniec lipca Sąd Najwyższy informował, że Maria Szulc i Anna Owczarek skierowały - za pośrednictwem przewodniczącego Rady - odwołania od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania przez KRS do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego.

Wcześniej odwołanie od takiego zaopiniowania przez KRS złożył natomiast do SN - również za pośrednictwem przewodniczącego Rady - Józef Iwulski. Jak wskazał w odwołaniu, zgodnie z ustawą o KRS "uczestnik postępowania może odwołać się do Sądu Najwyższego z powodu sprzeczności uchwały Rady z prawem, o ile przepisy odrębne nie stanowią inaczej".

Jeszcze w lipcu rzecznik KRS Maciej Mitera przekazał, że przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur poinformował Radę, iż nie nada biegu i nie prześle do SN odwołań trojga sędziów.

Z kolei Rzecznik SN sędzia Michał Laskowski oświadczył, że przesłanie odwołań trojga sędziów Sądu Najwyższego od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania, to prawny obowiązek KRS i to bez względu na merytoryczną ocenę ich treści.

Laskowski przekazał również, że troje sędziów złożyło też swoje odwołania bezpośrednio do Sądu Najwyższego.

W czwartek biuro Rady przekazało, że Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa zleciło Wydziałowi Prawnemu Rady analizę, czy odwołania trojga sędziów Sądu Najwyższego od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania są dopuszczalne.

Siedmioro sędziów negatywnie zaopiniowanych przez nową KRS

Wybrana przez polityków Krajowa Rada Sądownictwa 12 lipca zaopiniowała sędziów Sądu Najwyższego, którzy złożyli oświadczenia w sprawie woli dalszego orzekania.

Rzecznik nowej Krajowej Rady Sądownictwa Maciej Mitera poinformował wtedy, że sędziowie: Józef Iwulski, Jerzy Kuźniar, Stanisław Zabłocki, Maria Szulc, Anna Owczarek, Jacek Gudowski i Wojciech Katner zostali zaopiniowani negatywnie.

Rzecznik KRS pytany, czy od decyzji Rady sędziowie będą mogli się odwołać, stwierdził, że jest to wola osób zainteresowanych i kwestia tego, czy uważają, że przysługuje im droga odwoławcza.

Autor: ads//now / Źródło: tvn24

Czytaj także: