Od 28 maja zgromadzenie michalitów nie ma wiedzy o miejscu przebywania ks. Wojciecha Gila - poinformował w piątek rzecznik prasowy zgromadzenia ks. Tadeusz Musz. Chodzi o polskiego księdza podejrzewanego przez władze Dominikany o pedofilię.
Ks. Musz zapewnił na konferencji prasowej w episkopacie, że ks. Gil nie przebywa w żadnej placówce zgromadzenia ani w Polsce, ani za granicą. Jak zaznaczył, generał zgromadzenia michalitów podjął w tej sprawie natychmiastowe działania: zawiesił ks. Gila we wszystkich czynnościach kapłańskich, powiadomił biskupa miejscowego na Dominikanie o tym zawieszeniu, a także delegata zgromadzenia na Dominikanie, nakazał też ks. Gilowi natychmiastowy powrót na Dominikanę.
Pomóc pokrzywdzonym
Ks. Musz podkreślił, że zgromadzenie podjęło ponadto działania mające na celu pomoc pokrzywdzonym, m.in. terapeutyczną. Dodał, że zgromadzenie jest gotowe dostarczyć prokuraturze wszelkie niezbędne dokumenty dotyczące ks. Gila.
O tym, że michalici nie mają kontaktu z ks. Gilem rzecznik Musz mówił też 9 września w rozmowie z TVN24.
Ksiądz michalita Wojciech Gil, który miał się dopuścić czynów pedofilskich wobec trójki dzieci, był w Polsce na wakacjach, gdy pod koniec maja pojawiły się zarzuty wobec niego. Nie wrócił na Dominikanę, gdzie prowadził parafię w górskiej miejscowości Juncalito. W rozmowach telefonicznych z miejscowymi dziennikarzami zaprzeczał wszystkim oskarżeniom. Władze Dominikany badają również sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, którego w sierpniu odwołał papież w związku z podejrzeniami o pedofilię. 12 września rzecznik Watykanu, ksiądz Federico Lombardi zapewnił, że Stolica Apostolska zamierza ściśle współpracować z Dominikaną w sprawie abp. Wesołowskiego.
Autor: mn/jk / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24