Nikt nie pamięta, żeby kiedykolwiek był zdenerwowany, zagniewany, ponury. Nikt nie pamięta, żeby kogokolwiek obraził czy choćby zbeształ. Pamiętamy jego radość życia i uważną czułość, z jaką traktował ludzi i świat. Otwarcie na innych. Pozornie małe gesty, które mówiły: "jestem tu, gdybyś mnie potrzebował". Dziś zmarł Ryszard Pułaski, nasz redakcyjny kolega, przez wiele lat związany z TVN24, ostatnio z portalem tvn24.pl, wydawca tvnmeteo.pl. Dla nas po prostu Rysio.
Jak go wspominamy?
"Ciepły, zawsze uśmiechnięty, dżentelmen. Robił najlepsze przetwory na świecie i karmił całą redakcję jabłkami, które stawiał nam przy komputerach. W czasie pandemii bardzo ich brakowało. Kilka miesięcy temu pisałam do Rysia, że ogromnie tęsknię za jego owocami. Odpisał: 'Na razie noszę w sercu jabłuszka dla Ciebie. I gromadzę dary serca w słoikach".
"Nigdy nie widziałam go smutnego czy zdenerwowanego, był zawsze pogodny i uśmiechnięty, był kimś bardzo bliskim. Tacy ludzie sprawiają, że czujemy się lepiej. Tak też się czułam w jego obecności".
"Gdy wybuchła epidemia, napisał: 'Gdybyś potrzebowała pomocy, transportu etc, nie wahaj się skorzystać z telefonu do przyjaciela (o każdej porze)'".
"Ryś zawsze pamiętał o wszystkich urodzinach i imieninach. Zawsze wysłuchał, wsparł dobrym słowem, nigdy się na nic nie skarżył, mimo że lekko mu nie było. Nigdy nie słyszałam, żeby na coś narzekał – ze wszystkiego potrafił wyciągać plusy. Wchodził do newsroomu i robiło się cieplej, jaśniej, przyjemniej".
"Jak siadałem o 6 do komputera, półprzytomny z niewyspania, to potrafił, przechodząc, tak zagadać, że łatwiej się było zebrać do wszystkiego. Wystarczyło pół słowa, żeby dzień od razu skręcił w lepszą stronę".
"Niesamowita aura życzliwości"
- Ryszard potrafił stworzyć wokół siebie niesamowitą aurę życzliwości. Potrafił rozmawiać z ludźmi, nie tylko mówił, ale i słuchał. Wręcz wsłuchiwał się w to, co mają do powiedzenia, w nich samych. Do drugiego człowieka odnosił się z bardzo dużym szacunkiem. Nie stawiał barier związanych z różnicą wieku czy stanowiska. Jednocześnie był po prostu bardzo mądrym i dobrym człowiekiem. Znaliśmy się kilkanaście lat. Dla mnie na zawsze będzie serdecznym przyjacielem. Teraz niestety już tylko w pamięci i wspomnieniach - mówi portalowi tvn24.pl Paweł Sierpiński, wieloletni współpracownik i przyjaciel.
Rysio zmarł w piątek 22 stycznia nad ranem. - Zawsze wstawał wcześnie, o tej porze zazwyczaj budził się do życia. Tym razem o tej porze obudził się do nowego życia - mówi w rozmowie z tvn24.pl jego przyjaciółka pani Kasia, która poznała Ryszarda kilka lat temu we wspólnocie neokatechumenalnej. - Mogłam przyjść do niego z każdym problemem. Wiedziałam, że mogę na niego liczyć - podkreśla. - Kochał przyrodę, naturę, kolory, sztukę. Żył bardzo aktywnie. Gdy w ostatnim czasie jego choroba nabrała tempa, bardzo się denerwował, że nie jest już tak sprawny, że nie może tyle robić - wspomina.
"Niczego się nie bał"
Aktywnie pomagał wielu osobom. Nie przestał nawet wtedy, gdy wybuchła epidemia COVID-19, a on należał do grupy szczególnego ryzyka. - Nawet w tym czasie chodził do bezdomnych, pomagał im. Robił, co czuł, co - jak mówił - "w bebechach mu grało". Niczego się nie bał - opowiada pani Kasia.
Potwierdza to Paweł Sierpiński: - W czasie COVID-u nadal rozdawał posiłki bezdomnym, ubogim, pracował w kuchni.
Ryszard był wolontariuszem Fundacji Kapucyńskiej imienia bł. Aniceta Koplińskiego.
"Popa, co teraz robię"
Miał 67 lat, ale w jego przypadku powiedzenie, że "wiek to tylko cyferki" sprawdzało się jak mało kiedy. Lubił pracę w młodym zespole, znajdował wspólny język z osobami, które mogłyby być jego dziećmi lub wnukami. Jak mówił, z tego czerpał energię. Ciągle próbował czegoś nowego. Cieszył się, że śpiewa w chórze, gra na pianinie, kąpie się w lodowatej rzece. Ostatnio zainteresował się pszczelarstwem. W lecie próbował swoich sił na kombajnie, przyjaciołom rozesłał filmik. "Popa, co teraz robię" - chwalił się.
- Czerpał z życia pełnymi garściami. Znajomość z nim to lekcja, żeby cieszyć się życiem - podkreśla Paweł Sierpiński.
Ryszard Pułaski od 2007 roku związany był z TVN24, był między innymi szefem Sekcji Dokumentacji i Analiz. W ostatnich latach pracował w portalu tvn24.pl, był wydawcą tvnmeteo.pl. Wcześniej pracował w Polskim Radiu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum prywatne