W ogniu wojny między PiS a PO o aferę hazardową, niektórzy politycy wracają także do zapisów samej lobbowanej ustawy. - Nie zdążymy jej uchwalić przed 30 listopada. I dobrze, bo zapis o dopłatach jest zły - w programie "24 godziny" mówił Marek Borowski z SdPl. - To znaczy, że Rycho tę sprawę już wygrał - ocenił krytycznie usunięty z partii były wiceprezes PiS Ludwik Dorn.
- Rycho wygrał, bo przez kolejny rok upieką mu się dopłaty - uważa Ludwik Dorn. Jego zdaniem, w skutek lobbingu biznesmenów działających w branży hazardowej, w tym wspomnianego Ryszarda Sobiesiaka, pieniędzy z dopłat nie był w budżecie na 2009 rok, a teraz nie będzie na 2010. - Projekt tej ustawy gotowy był już w marcu 2008 roku i został zablokowany - mówi Dorn.
"Zła koncepcja"
Marek Borowski jest zdania, że nieuchwalenie dopłat państwu nie zaszkodzi. - To jest zły zapis - ocenia szef SdPl. - Ta koncepcja, od ministra Lipca (w rządzie PiS - red.) jest zła - zaznaczył Borowski.
Według niego, dopłat nie ratuje nawet wyliczane prawie pół miliarda złotych do budżetu, który miałby wpłynąć dzięki dopłatom. - Takie pieniądze znaleźć można w sposób znacznie łatwiejszy. Wystarczyłoby przestrzegać przepisów obecnej ustawy, ale nikt tego nie robi. I to jest wina kolejnych ministerstw finansów - wyrokuje Borowski.
Afera hazardowa
Obecnie kwotą, która z hazardu wpływa do budżetu czyli tzw. dopłatą objęte są m.in. gry liczbowe (czyli np. Duży Lotek, Multi Lotek) czy loterie liczbowe. Wynosi ona 25 proc. Dopłatą nie są objęte połączenia telefoniczne lub SMS-y wysłane w loteriach audioteksowych (uczestniczy się w nich poprzez płatne połączenia telefoniczne) czy zakłady wzajemne, gry w karty, kości i na automatach (tzw. jednorękich bandytach, są one objęte ryczałtową opłatą 180 euro miesięcznie). To miał zmienić zapis w ustawie o grach i zakładach wzajemnych. Projekt zakładał, że SMSy i telefony zostaną objęte 25-proc. dopłatą, natomiast 10-proc. pozostałe formy hazardu m.in. gry na automatach. Projekt jednak utknął. Jak wskazują stenogramy z podsłuchów CBA, stało się tak w skutek lobbingu biznesmenów związanych z branżą hazardową oraz polityków Platformy Obywatelskiej.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24