Pan wbiegł za stół sędziowski i uderzył panią sędzię w okolice przedramienia. Od razu zareagował protokolant, odciągnął napastnika - powiedziała rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach Agata Dybek-Zdyń, relacjonując czwartkowy atak na sędzię Sądu Rejonowego w Rybniku.
W czwartek sędzia Sądu Rejonowego w Rybniku została zaatakowana w trakcie rozprawy przez podsądnego. Po wyprowadzeniu mężczyzny z sali sędzia, na podstawie art. 49 Prawa o ustroju sądów powszechnych, ukarała 39-latka 14 dniami aresztu. Został on osadzony w izbie zatrzymań w Raciborzu.
Olaf Burakiewicz z biura prasowego śląskiej policji powiedział, że 39-latek przyszedł do sądu z małym nożykiem w kieszeni. W wejściu do budynku zareagowała bramka do wykrywania metalu. Mężczyzna oddał przedmiot do depozytu.
O zdarzeniu poinformowało Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". - Jest to kolejna sytuacja, która nie powinna się zdarzyć. Zaczyna się od gróźb, teraz doszło do przemocy fizycznej. Myślę, że wszystkie te osoby, które mówią w sposób hejterski na temat sędziów i sądów, powinny się bardzo mocno zastanowić, czy mówić o eliminowaniu sędziów - komentował w czwartek prezes stowarzyszenia Krystian Markiewicz.
"Napastnik usiłował kopać"
Agata Dybek-Zdyń, rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach opowiedziała w piątek o zdarzeniu. - W momencie, kiedy pani sędzia ogłosiła postanowienie, została zaatakowana przed podsądnego. Pan wbiegł za stół sędziowski i uderzył panią sędzię w okolice przedramienia - powiedziała. Dodała, że na zdarzenia "od razu zareagował protokolant, który odciągnął napastnika". Relacjonowała, że napastnik usiłował kopać, ale nie wiadomo czy sędzia została w związku z tym ugodzona.
Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach poinformowała tego samego dnia o wszczęciu śledztwa "w sprawie usiłowania czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego z użyciem niebezpiecznego narzędzia" oraz "naruszenie nietykalności osobistej i znieważenie sędziego podczas i w związku z pełnionymi obowiązkami służbowymi".
Rzecznik prasowy Solidarnej Polski Jan Kanthak przekazał, że prokurator generalny Zbigniew Ziobro nakazał objecie nadzorem tego postępowania.
Policja odmówiła dochodzenia
Czwartkowa rozprawa dotyczyła rozpatrzenia zażalenia 39-latka na umorzone wcześniej postępowanie. Niekorzystna dla niego decyzja miała być powodem ataku na sędzię. Rzeczniczka Dybek-Zdyń w rozmowie z tvn24.pl wyjaśniła, że sprawa dotyczyła wydarzeń z 25 kwietnia 2019 roku. Mężczyzna twierdzi, że został tego dnia kopnięty przez kontrolera biletów w autobusie.
Złożył w związku z tym zawiadomienie na policję o naruszeniu nietykalności cielesnej, ta jednak odmówiła wszczęcia dochodzenia z powodu braku danych, uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu, czyli mówiąc prościej - z powodu braku dowodów. Odmowę - zgodnie z procedurami - zatwierdziła prokuratura.
Mężczyzna złożył do sądu zażalenie na odmowę wszczęcia dochodzenia, ale sędzia podtrzymała decyzję śledczych. To miało doprowadzić do czwartkowych wydarzeń w sądzie w Rybniku.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24