- Krzysztof Rutkowski przekracza tutaj granice przyzwoitości. Zawsze w tego typu postępowaniach jest wybór między przyzwoitością a skutecznością - ocenił w "Kropce nad i" były szef MSWiA Krzysztof Janik komentując spór na linii biuro detektywistyczne - policja. Na uwagę Moniki Olejnik, że szef biura detektywistycznego był skuteczny, czego zabrakło policji, polityk odparł: "To wprowadźmy tortury".
Zdaniem Krzysztofa Janika w sprawie półrocznej Magdy nie można mówić o "jakichś błędach policji", bo funkcjonariusze musieli działać w ramach prawa i nie mogli sobie pozwolić na pewne działania, na które pozwolił sobie Krzysztof Rutkowski. - Wymusił zeznanie na matce drogą prowokacji. Po drugie przejął obowiązki państwa bezprawnie - wymienił były szef MSWiA.
Ocenił, że cały spór "trzeba rozstrzygnąć na gruncie prawnym", a to, że bliscy dziecka stoją po stronie Rutkowskiego, jest zrozumiałe. - Rodzina, która doznała traumy, staje po stronie skuteczności - powiedział Janik.
To nie jest takie proste
Według byłego ministra sprawa śmierci małej Magdy, jak inne podobne śledztwa, zazwyczaj nie są "takie proste, jak to próbuje przedstawić pan Rutkowski". Janik tłumaczył, że wprawdzie nie zna przyjętej przez policję taktyki w tej sprawie, ale czasem polega ona na tym, by "uspokoić podejrzanego, by potem sam powiedział więcej". - Na ogół najpierw zbiera się wątpliwości, by potem dokonać takiego dogłębnego przesłuchania - dodał polityk.
Krzysztof Janik przyznał jednak, że tragedia sześciomiesięcznej Magdy to "gruba sprawa", więc "zasadne jest oczekiwanie, że Jacek Cichocki (obecny szef MSWiA - red.) i Marek Działoszyński (Komendant Główny Policji - red.) pokażą co mają". Polityk wyjaśnił, że chodzi o przedstawienie przez nich dokumentu z informacją o taktyce przyjętej przez policję minuta po minucie.
Przeanalizować, wyciągnąć konsekwencje, ustalić zasady
Janik dodał, że sprawa Magdy jest kolejną, która pokazuje, że trzeba przypadek przeanalizować, wyciągnąć konsekwencje i ustalić jak powinna wyglądać współpraca policji i prokuratury. - To jest problem proceduralny. Kto jest gospodarzem postępowania. Bo jak jest sprawa medialna, to tych gospodarzy jest wielu. A w dodatku pojawiają się takie osoby, jak pan Rutkowski - powiedział były szef MSWiA.
Według Janika "dowodzący tą całą historią" powinien Krzysztofa Rutkowskiego "wyrzucić po prostu". - Bo to jest tak, jakbym ja był w domu szantażowany i zawołałbym sąsiada, który ma dwa metry wzrostu i spluwę. W praworządnym państwie tak nie wolno. Policjant powinien go wyrzucić po prostu - wyjaśniał polityk.
Krzysztof Janik pytany o to, jak to się mogło stać, że 22-letnia kobieta oszukuje tyle osób stwierdził: "Wywołanie w Polsce emocji pozytywnych na tle tragedii jest dość łatwe."
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24