Tragiczny pożar w Częstochowie. Nie żyje kobieta, trójka dzieci w szpitalu

Tragiczny pożar w Częstochowie
Pożar w bloku w Częstochowie, nie żyje kobieta
Źródło: Częstochowskie Informacje

77-letni mężczyzna zdołał wyjść na klatkę schodową. W jego mieszkaniu, w spalonym pokoju, strażacy znaleźli zwęglone zwłoki 75-letniej kobiety. Z całego bloku ewakuowali około 50 osób. Siedmioro z nich, w tym troje dzieci, trafiło do szpitala z powodu podtrucia czadem.

Kilka minut po godzinie 2 w nocy z poniedziałku na wtorek strażacy wyjechali do pożaru przy ulicy PCK w Częstochowie.

W czterokondygnacyjnym bloku paliło się mieszkanie na parterze. - Na klatce schodowej był starszy mężczyzna, który zdołał wyjść sam z płonącego mieszkania - mówi Paweł Liszaj, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie.

77-latek trafił do szpitala. Niestety, 75-letnia kobieta, która została w mieszkaniu, nie żyje. Strażacy znaleźli jej zwęglone ciało w spalonym pokoju.

Jak mówi Liszaj, to w tym pokoju zaczął się pożar. Co było źródłem ognia, ustalą śledczy.

50 osób ewakuowanych, siedem w szpitalu, w tym troje dzieci

Strażacy ewakuowali z bloku około 50 osób, ponieważ klatki schodowe były mocno zadymione. Oprócz 77-latka także sześć innych osób przewieziono do szpitala, ponieważ uskarżali się na dolegliwości, które mogły wskazywać na podtrucie tlenkiem węgla.

Jak przekazała Barbara Poznańska, rzeczniczka częstochowskiej policji, wśród hospitalizowanych osób jest trójka dzieci w wieku 6, 7 i 11 lat.

Pozostali mieszkańcy czekali na powrót do mieszkań w autobusie, który podstawił dla nich urząd miasta. Akcja gaśnicza zakończyła się kilkanaście minut przez godziną 6 we wtorek. W sumie brało w niej udział 25 strażaków. Inspektor nadzoru budowlanego, po sprawdzeniu bloku, pozwolił ludziom wrócić do swoich mieszkań.

Czytaj także: