Przed Sądem Okręgowym w Lublinie rozpoczął się we wtorek proces 19-letniej Zuzanny M. i 18-letniego Kamila N. Oskarżeni są oni o zabójstwo rodziców Kamila - Jerzego i Agnieszki N. w Rakowiskach, w grudniu ubiegłego roku. Ze względu na interes osób pokrzywdzonych, jego jawność została wyłączona.
O wyłączenie jawności wnioskowali obrońcy oskarżonych, a także prokurator, który powiedział, że zwrócili się o to do niego przedstawiciele rodziny zamordowanych. Sąd rozpoznał wniosek za zamkniętymi drzwiami. Sąd postanowił wyłączyć jawność rozprawy głównej z uwagi na ważny interes osób najbliższych ofiar przestępstwa, na czas składania wyjaśnień przez oskarżonych, przesłuchania świadków na wtorkowej rozprawie oraz na czas przesłuchania świadków, osób najbliższych dla oskarżonych – ogłosił przewodniczący składu orzekającego. Prokurator odczytał sentencję aktu oskarżenia, po czym dziennikarze opuścili salę.
Wyrok w połowie września?
Sąd zaplanował na ten proces trzy rozprawy, jest szansa, że wyrok zapadnie już 15 września. - Jest na to szansa, jak będzie jednak w rzeczywistości, trudno powiedzieć. To jest m.in. kwestia niestawienia istotnych świadków, teraz można jednak zakładać, że (proces - red.) dobiegnie końca - wyjaśnił Piotr Morelowski, wiceprezes Sądu Okręgowego w Lublinie.
We wtorek przed sądem zeznawało dwoje świadków - znajomi Zuzanny M. i Kamila N.: 20-letni Marcin S. i 19-letnia Linda M. skazani wcześniej na kary w zawieszeniu za utrudnianie postępowania karnego ws. zabójstwa małżeństwa N.
W środę kolejne przesłuchania, w sumie 15 świadków.
Zbrodnia w Rakowiskach
Sprawcy, uczniowie liceów w Białej Podlaskiej, byli parą. Według składanych przez nich w prokuraturze wyjaśnień, rodzice Kamila nie akceptowali ich związku. Pomysł zabójstwa pojawił się w trakcie oglądania przez nastolatków filmów przepełnionych przemocą i agresją. Grozi im maksymalna kara dożywotniego więzienia.
Do zbrodni doszło w nocy z piątku na sobotę (12 na 13 grudnia 2014), w domu małżonków N. w Rakowiskach pod Białą Podlaską.
Ciała zamordowanej pary znaleziono w sobotę 13 grudnia. Policję wezwali sąsiedzi, którzy zauważyli otwarte od dłuższego czasu drzwi do domu. Oględziny miejsca zbrodni trwały kilkanaście godzin.
Zamordowany 48-letni Jerzy N. był funkcjonariuszem straży granicznej w stopniu pułkownika, 42-letnia Agnieszka N. - nauczycielką.
Nastolatkowie przyznali się do zabójstwa
W ramach śledztwa zatrzymano w Krakowie syna małżonków, oraz jego dziewczynę.
Kamilowi N. i Zuzannie M. przedstawiono zarzuty zabójstwa. - Podejrzani działali wspólnie i porozumieniu z zamiarem zabicia małżonków Jerzego N. i Agnieszki N. - powiedziała w poniedziałek 15 grudnia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.
Oboje przyznali się do dokonania zarzucanych im czynów, wyjaśnili przebieg zdarzeń i opisali, jak wyglądała ta zbrodnia.
- Do popełnienia zbrodni wykorzystali trzy noże, którymi zadali kilkanaście ciosów - poinformowała Beata Syk-Jankowska. Dodaje, że rodzice zostali zaatakowani, gdy spali. - W przypadku kobiety raną śmiertelną było przecięcie tętnicy ramiennej, w przypadku mężczyzny - liczne obrażenia brzucha i krwotok wewnętrzny - powiedziała rzeczniczka.
Autor: kris//gry / Źródło: PAP, tvn24.pl