- Generał Jaruzelski jest zbrodniarzem. Powinien uzyskać maksymalny wyrok i degradację do stopnia szeregowca - powiedział w "Kropce nad i" Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski. Od września w warszawskim Sądzie Okręgowym toczy się proces 7 osób - w tym generała Jaruzelskiego - oskarżonych o kierowanie i udział w "związku przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw. Wyrok w tej sprawie jeszcze nie zapadł.
Kochanowski, pytany o proces twórców stanu wojennego stwierdził, że najwyższy czas by odpowiedzieli za swoje czyny. – Stan wojenny to był zamach stanu przeprowadzony przez juntę wojskową przy złamaniu konstytucji. Doprowadził do 10-letniej zapaści i skutków śmiertelnych – powiedział Kochanowski.
Według RPO, generał Jaruzelski jest „zbrodniarzem, który powinien odpowiadać przed niezależnym sądem i uzyskać maksymalny wymiar kary oraz degradację do stopnia szeregowca”.
Zaznaczył przy tym, że wyraża prywatny pogląd o generale. - Proszę mi wybaczyć, mówię to jako Kochanowski - tłumaczył.
Rzecznik zastrzegł także, że z uwagi na wiek kara nie powinna być wykonana. - Kiedy nie potępiamy sprawców zła, podważamy fundamenty sprawiedliwości przyszłych pokoleń – podkreślił.
Rzecznik zostawi gwiazdy TVP na lodzie?
Rzecznik Praw Obywatelskich mówił także o kontrowersjach związanych z misyjnością komerycyjnych programów w telewizji publicznej. Zapowiedział, że złoży do KRRiT skargę na poziom dialogów w programie TVP "Gwiazdy tańczą na lodzie". - Zrobię to nie tylko dla pani, ale dla pani przede wszystkim. Język w mediach sięga dna, a takie rzeczy powinny być karane z całą surowością – obiecał Monice Olejnik w "Kropce nad I" Janusz Kochanowski.
Program „Gwiazdy tańczą na lodzie” w telewizyjnej „Dwójce”, który według prezesa TVP uczy dzieci jazdy figurowej i w ten sposób wypełnia misję, obfituje w co najmniej kontrowersyjne dialogi. Piosenkarka Gosia Andrzejewicz zasugerowała jurorowi Tomaszowi Jacykowowi, że załatwi mu pracę w oczyszczalni ścieków. Ten z kolei innej z gwiazd, Joli Rutowicz, poradził, żeby „rzadziej pochylała się nad zamkniętą muszlą klozetową, bo jej kariera szybko się skończy”.
"Język w mediach chamieje"
Według Janusza Kochanowskiego takie wypowiedzi wskazują, że „język w mediach, nie tylko publicznych, sięga dna”. - Zjawisko chamienia języka jest coraz częstsze. Czy ja mam się na to zgadzać? Nie – stwierdził.
Zjawisko chamienia języka jest coraz częstsze. Czy ja mam się na to zgadzać? Nie Zjawisko chamienia języka jest coraz częstsze. Czy ja mam się na to zgadzać? Nie
Na pytanie dziennikarki, czy w związku z tym złoży w imieniu obywateli do KRRiT skargę na „Gwiazdy tańczą na lodzie”, odparł: - Zrobię to nie tylko dla pani, ale dla pani przede wszystkim. Nie powinniśmy się na to zgadzać i powinniśmy się oburzać. Ale pani ma większą siłę oddziaływania niż ja, ja tylko wykonam zlecenie – zażartował.
"Referendum nie ma szans"
Z kolei zapowiedziane w orędziu prezydenckim referendum ws. reformy służby zdrowia nie dojdzie, zdaniem Kochanowskiego, do skutku. - Układ sił politycznych w Senacie nie pozwala na zrealizowanie go. Zresztą referenda mają znaczenie, bo wyzwalają pewną energię społeczną i mają znaczenie symboliczno-polityczne, nie merytoryczne. Szkoda, że nie było referendum przy traktacie lizbońskim - stwierdził.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24