- W moim przekonaniu dojdzie do rzeczywistego rozejmu. Będzie zawieszenie broni, ale nie będzie pokoju - tak sytuację na Ukrainie ocenił w "Faktach po Faktach" były minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld.
Zdaniem Rotfelda sytuacja na Ukrainie po ogłoszeniu rozejmu "była do przewidzenia". - Z tego, co mi wiadomo, w ciągu dwóch dni zginęło 60 osób - powiedział w "Faktach po Faktach". - To zawieszenie broni jeszcze nie zaczęło funkcjonować, ale zacznie - ocenił gość programu.
- Ukraińcom bardziej zależy ze względu na ich sytuację wojskową. Rosjanie natomiast mają duże korzyści polityczne - tak Rotfeld ocenia motywy, jakimi kierowały się strony konfliktu, zawierając rozejm. Według Rotfelda, Putin chce podzielić państwa zachodnie i utrwalić pozycję Rosji.
Rotfeld wyraził jednocześnie nadzieję, że dalsze rozmowy przyniosą lepsze efekty. - Ta rozmowa, która była po 17 godzinach uwieńczona ugodą w Mińsku, miała zapewnienie, że to nie jest koniec, że będzie dalszy ciąg. W tej chwili albo już trwają, albo w najbliższych chwilach mają być podjęte rozmowy telefoniczne w formacie czterostronnym. Mam nadzieję, że zmienią sytuację - dodał.
Polacy nie chcą sprzedawać broni Ukrainie
Adam Rotfeld zapytany w „Faktach po Faktach” o ocenę sondażu, w którym 65 proc. Polaków stwierdziło, że Polska nie powinna sprzedawać broni Ukrainie, stwierdził że wynika to z obawy o wzrost liczby ofiar. - Oznaczałoby to eskalację konfliktu, a nie deeskalację. Z drugiej strony muszę powiedzieć, że Ukraina stoi w sytuacji państwa, które jest w sposób naturalny słabsze od Rosji, a przy tym gdy nie ma dostaw nowoczesnego uzbrojenia, które byłoby mniej więcej porównywalne z tym, czym dysponują separatyści to staje w stałej sytuacji, jeszcze gorszej, niż do tej pory. Z tego powodu ugoda ma swoje uzasadnienie. - Trudno mieć pretensję do ludzi, że nie chcą ginąć - stwierdził Rotfeld. - Język samozachowawczy ludziom w całej Europie nakazuje poszukiwanie rozwiązań pokojowych. Z drugiej strony, kiedy państwa są atakowane jest naturalne, że się bronią - dodał. Były minister stwierdził, że warto zastanowić się, ile osób na Ukrainie chce o nią walczyć. - Żyjemy w najdłuższym okresie pokoju. Trzy pokolenia, które w ogóle wojny nie znają. Ludzie wojny nie chcą - ocenił.
Autor: geb//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24