Ciało Ryszarda Kaczorowskiego zostało pomylone z inną ofiarą katastrofy smoleńskiej - donosi RMF FM. Portal tvn24.pl potwierdził te informacje, choć oficjalnie prokuratura wojskowa się od nich dystansuje.
Prokuratorzy nie potwierdzają tych informacji, bo nie otrzymali jeszcze opinii zawierających badania. Ale, jak udało nam się ustalić, wiedzą już jakie są ich wyniki, bo dostali sygnał od jednego z Zakładów Medycyny Sądowej. Mają potwierdzać, że doszło do zamiany ciał.
Ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie nie pochowano, jak wcześniej uważano, w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Jego ciało ekshumowano stamtąd trzy dni temu.
Próbki badano w dwóch niezależnych ośrodkach - we Wrocławiu i Bydgoszczy. - Aby przekazać jakąkolwiek informację opinii publicznej niezbędna jest opinia, na którą wciąż czekamy - ucina rzecznik prokuratury wojskowej płk. Zbigniew Rzepa.
Wyjaśnią badania DNA
W poniedziałek wczesnym rankiem w Warszawie odbyły się dwie ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej - jedna w Świątyni Opatrzności Bożej, druga na Powązkach. Jedną z ekshumowanych osób był Ryszard Kaczorowski.
- Nie ukrywamy, że istnieją wątpliwości co do tożsamości zwłok. Zachodzi bowiem prawdopodobieństwo, że z uwagi na błędną identyfikację tych obu ciał zostały one złożone w niewłaściwych grobach - tłumaczył powody ekshumacji prokurator kpt. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Ciała została przewiezione na badania do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Według RMF FM wynika z nich, że to nie Kaczorowski został pochowany w Świątyni Opatrzności Bożej.
Media donoszą, że za identyfikację ciała Kaczorowskiego odpowiedzialny był jeden z pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Seria ekshumacji. To nie koniec
We wrześniu w Warszawie i Gdańsku ekshumowano dwie inne ofiary katastrofy smoleńskiej. Po przeprowadzeniu badań genetycznych prokuratorzy poinformowali, że doszło do zamiany ciała legendarnej działaczki Solidarności Anny Walentynowicz z ciałem innej osoby; jak się później okazało - z ciałem wiceprzewodniczącej fundacji "Golgota Wschodu" Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej. Prokuratorzy zapowiedzieli wówczas, że do końca roku zostaną przeprowadzone jeszcze cztery kolejne ekshumacje ciał ofiar katastrofy. W 2011 r. w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej wojskowa prokuratura ekshumowała ciało Zbigniewa Wassermanna, zaś w marcu w 2012 r. - Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki. Prokuratorzy informowali, że nie ma wątpliwości dotyczących tożsamości tych zwłok. Do końca roku mają nastąpić jeszcze dwie ekshumacje.
Autor: nsz/k / Źródło: RMF FM, tvn24.pl, PAP