Rewolucja na porodówce

Wreszcie będziemy rodzić po ludzku
Wreszcie będziemy rodzić po ludzku
Źródło: TVN24/Polska i Świat

Sala porodowa z wanną jacuzzi, prysznicem, specjalną leżanką dla ojca i gumowymi piłkami, na których zrelaksować się może przyszła mama. Takie standardy panują w szpitalu powiatowym w Sokołowie Podlaskim. Już wkrótce podobnie mają wyglądać porodówki w całym kraju, bo w życie wejdzie nowe rozporządzenie Ministra Zdrowia ws. tzw. standardów porodowych.

Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Zdrowia, rozporządzenie ma wejść w życie w najbliższych dniach.

Na jego mocy przyszłe mamy będą mogły m.in. wybierać, czy chcą rodzić w szpitalu, czy w domu, a także zdecydować, która położna odbierze ich poród.

Osoba sprawująca opiekę podczas porodu będzie musiała także przedstawić rodzącej pełną informację o niefarmakologicznych i farmakologicznych metodach łagodzenia bólu. Oprócz znieczulenia, matki będą mogły np. relaksować się w wodzie, albo zdecydować się na poród w pozycji kucznej lub na siedząco.

Przy mamie przez godzinę

Nowe standardy mówią też o tym, że bezpośrednio po urodzeniu dziecko powinno mieć możliwość nieprzerwanego kontaktu z mamą, który będzie trwał przynajmniej godzinę.

Co więcej, po porodzie położna będzie musiała musi wykonać nie mniej niż cztery wizyty w domu, w którym przebywa matka z noworodkiem. Pierwsza wizyta powinna odbyć się nie później niż w ciągu 24 godzin od otrzymania przez położną zgłoszenia urodzenia dziecka.

Rozporządzenie nie rozstrzyga jednak kontrowersji związanych ze znieczuleniami okołoporodowymi. - Znieczulenie musi przeprowadzić fachowiec. Nie można nikomu obiecywać, że będziemy mieli znieczulenie w każdym szpitalu, bo nie mamy w każdym szpitalu na kontraktach takiej ilości anestezjologów, którzy mogliby te obietnice spełnić - tłumaczy minister zdrowia Ewa Kopacz.

Okolice zdarzenia w Zumi.pl

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: