Sala porodowa z wanną jacuzzi, prysznicem, specjalną leżanką dla ojca i gumowymi piłkami, na których zrelaksować się może przyszła mama. Takie standardy panują w szpitalu powiatowym w Sokołowie Podlaskim. Już wkrótce podobnie mają wyglądać porodówki w całym kraju, bo w życie wejdzie nowe rozporządzenie Ministra Zdrowia ws. tzw. standardów porodowych.
Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Zdrowia, rozporządzenie ma wejść w życie w najbliższych dniach.
Na jego mocy przyszłe mamy będą mogły m.in. wybierać, czy chcą rodzić w szpitalu, czy w domu, a także zdecydować, która położna odbierze ich poród.
Osoba sprawująca opiekę podczas porodu będzie musiała także przedstawić rodzącej pełną informację o niefarmakologicznych i farmakologicznych metodach łagodzenia bólu. Oprócz znieczulenia, matki będą mogły np. relaksować się w wodzie, albo zdecydować się na poród w pozycji kucznej lub na siedząco.
Przy mamie przez godzinę
Nowe standardy mówią też o tym, że bezpośrednio po urodzeniu dziecko powinno mieć możliwość nieprzerwanego kontaktu z mamą, który będzie trwał przynajmniej godzinę.
Co więcej, po porodzie położna będzie musiała musi wykonać nie mniej niż cztery wizyty w domu, w którym przebywa matka z noworodkiem. Pierwsza wizyta powinna odbyć się nie później niż w ciągu 24 godzin od otrzymania przez położną zgłoszenia urodzenia dziecka.
Rozporządzenie nie rozstrzyga jednak kontrowersji związanych ze znieczuleniami okołoporodowymi. - Znieczulenie musi przeprowadzić fachowiec. Nie można nikomu obiecywać, że będziemy mieli znieczulenie w każdym szpitalu, bo nie mamy w każdym szpitalu na kontraktach takiej ilości anestezjologów, którzy mogliby te obietnice spełnić - tłumaczy minister zdrowia Ewa Kopacz.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Polska i Świat