- Rząd nie ma związkowcom nic więcej do zaproponowania. Więcej rozmów na razie nie będzie - powiedział minister zdrowia Zbigniew Religa. - "Białe miasteczko" zostaje, zaostrzymy protest i rozszerzymy głodówkę - zapowiadają pielęgniarki.
- Chcemy zacząć głodówkę w zakładach pracy na terenie kraju - poinformowała Krystyna Ciemniak z zarządu OZZPiP. Przedstawicielki związku wyszły z rozmów z ministrem Religą.
- OZZPiP oraz Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych są za szybkim rozwiązaniem problemów w służbie zdrowia - zapewniała po zerwaniu rozmów Dorota Gardias, szefowa zwiazku . Jak dodała, proponowana ustawa rządowa tylko w części zaspokaja oczekiwania przedstawicieli służby zdrowia. Gardias twierdzi, że propozycja nie gwarantuje innych postulatów pielęgniarek: ustawowego wzrostu wynagrodzeń dla wszystkich pielęgniarek i położnych w czwartym kwartale 2007 roku ani stworzenia systemu ustawowego gwarantowanych kroczących podwyżek rocznych dla pielęgniarek.
Związki wystąpiły do rządu z prośbą o uwzględnienie ich postulatów jeszcze zanim nowa ustawa zostanie skierowana do prac sejmowych. W innym przypadku można się spodziewać silnych skutków społecznych, a nawet kontynuowania protestu środowiska - zapowiedziały.
Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel powiedział wcześniej, że powodem zerwania rozmów jest to, iż przez kilka tygodni nie zapadły żadne nowe ustalenia. Według niego, jedynym pozytywnym aspektem jest utrzymanie 30-procentowych podwyżek.
- Nasze stanowisko nie ulegnie zmianie - podkreślał przed spotkaniem minister zdrowia Zbigniew Religa. Dlatego w "Dialogu" nie było dziś rozmów o podwyżkach ani dla lekarzy ani dla pielęgniarek. Związkowcy mieli usłyszeć propozycje podpisania - żądanego przez nich - układu zbiorowego. Tymczasem Bukiel, zapowiedział, że lekarze nie podpiszą układu zbiorowego, jeśli nie będzie w nim zapisów o stawkach minimalnych.
Źródło: IAR, PAP