W połowie ubiegłego roku polskie areszty, więzienia i placówki psychiatryczne odwiedził Europejski Komitet do spraw Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu (CPT), który składa się z przedstawicieli państw członkowskich Rady Europy reprezentujących różne środowiska eksperckie.

Podczas 10-dniowej wizyty w Polsce członkowie komitetu bez zapowiedzi odwiedzili między innymi 14 komend policji, cztery areszty śledcze i jeden zakład karny. CPT swoje wnioski i rekomendacje z tej wizyty właśnie opublikował w obszernym raporcie.

Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, stosując skalę od 0 do 10, ocenił wnioski z raportu na poziomie 3-4. - On jest jednak mocno krytyczny i wskazuje na wiele kwestii do rozwiązania, szczególnie w sferze działania policji i stosowania środków przymusu bezpośredniego.

Seria uwag do polskich władz

CPT w raporcie cytuje zeznania zatrzymanego, który stwierdził, że po zatrzymaniu przez siedmiu policjantów, był "przez około 5 minut bity w plecy i okolice lędźwiowe", po przewiezieniu na posterunek uderzono go w twarz, a potem kazano klęczeć przez 10 minut z głową w dół. Twierdzi także, że poprosił o obdukcję, ale policjanci mu odmówili.

CPT w raporcie zwraca uwagę, że zatrzymani nie mają zapewnionego bezzwłocznego dostępu do adwokata, utrudniony kontakt z bliskimi, brak 24-godzinnej opieki medycznej w jednostkach penitencjarnych. Komitet polecił także przypomnienie funkcjonariuszom zasad użycia paralizatorów.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, pytane o raport przez reporterkę TVN24, odpowiedziało między innymi, że "polska policja jest dobrze oceniana przez większość społeczeństwa".

Do zarzutu przepełnionych więzień odniósł się z kolei rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak. - W programie jest założenie budowy nowych jednostek penitencjarnych, nowych pawilonów, i my to przeprowadzamy - oświadczył. Dodał, że resort przeprowadza również reformę systemu dozoru elektronicznego.

Autor: pk//now / Źródło: tvn24