Radosław Sikorski zareagował na słowa Marcina Przydacza z PiS, który stwierdził, że gdyby rozmowa szefa polskiej dyplomacji z jego amerykańskim odpowiednikiem Marco Rubio była dobra, "to Departament Stanu wydałby komunikat". Taki komunikat pojawił się jeszcze w czwartek. Sikorski opublikował jego zdjęcie w mediach społecznościowych. "Co racja, to racja" - skomentował.
W czwartek Radosław Sikorski rozmawiał z nowym amerykańskim sekretarzem stanu Marco Rubio. Sikorski był pierwszym szefem dyplomacji jednego z europejskich państw, z którym Rubio połączył się telefonicznie po objęciu swojej nowej funkcji, co stało się we wtorek.
"Rozmowa z nowym Sekretarzem Stanu USA Marco Rubio pokazała, że polsko-amerykańska przyjaźń ma silne fundamenty. Marco, przed nami wiele wyzwań, ale sojusz Polski, Europy i Stanów Zjednoczonych im podoła" - napisał po niej szef MSZ.
W sobotę Marcin Przydacz z PiS, w przeszłości wiceminister spraw zagranicznych, stwierdził w RMF FM, że gdyby ta rozmowa była dobra, to "Departament Stanu wydałby komunikat". - W moim przekonaniu ta rozmowa nie była zbyt dobra, skoro nie ma komunikatu - stwierdził. Dodał, że "to była rozmowa kurtuazyjna".
"Co racja, to racja"
Jednak komunikat po tej rozmowie pojawił się na stronie Departamentu Stanu. W odpowiedzi na słowa Przydacza jego zdjęcie opublikował w mediach społecznościowych Sikorski. "Co racja, to racja" - skomentował krótko.
"Sekretarz Rubio potwierdził siłę i znaczenie relacji USA-Polska dla pokoju i dobrobytu transatlantyckiego. On i minister spraw zagranicznych Sikorski rozmawiali o pogłębianiu naszych więzi w szerokim zakresie wzajemnych interesów, w tym współpracy obronnej i bezpieczeństwie energetycznym" - napisała w tym komunikacie rzeczniczka resortu Tammy Bruce.
Źródło: tvn24.pl, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP