Policjanci przejeżdżający w pobliżu jednego z centrów handlowych w Radomsku (woj. łódzkie) zwrócili uwagę na jeżdżący po placu samochód, za którym ciągnęła się opona. Po chwili funkcjonariusze zauważyli, że na oponie siedział młody mężczyzna. Kierowca auta został ukarany mandatem.
W zatrzymanym samochodzie, obok 21-letniego kierowcy, siedziały dwie młode kobiety. Na oponie przymocowanej do samochodu jeździł niespełna 18-letni mieszkaniec powiatu radomszczańskiego.
- Policjanci przerwali nieodpowiedzialną zabawę, zanim komuś stała się krzywda. Okazało się, że siedzący za kierownicą 21-letni mieszkaniec powiatu śląskiego był trzeźwy - mówi Aneta Wlazłowska z policji w Radomsku.
Ukarany
Rzeczniczka radomszczańskiej policji podkreśla, że zgodnie z artykułem 60. ustawy Prawo o ruchu drogowym obowiązuje kategoryczny zakaz ciągnięcia za pojazdem osoby na hulajnodze, nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu.
- Zatem ciąganie opony za samochodem jest skrajnie niebezpieczne, jest niedozwolone i takie zachowanie jest wykroczeniem - podkreśla policjantka.
Dodaje przy tym, że artykuł 86 tej samej ustawy wskazuje, że niezachowanie należytej ostrożności na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu i spodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu lądowym musi się skończyć karą wynoszącą co najmniej tysiąc złotych. I to właśnie taką karę funkcjonariusze wymierzyli 21-latkowi.
- Apelujemy o rozwagę i przypominamy, że w wielu przypadkach to my sami jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo swoje oraz naszych znajomych - kończy Wlazłowska.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Radomsku