- Rosja została wepchnięta w czarną dziurę przez świat zachodni - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Andrzej Celiński z Parti Demokratycznej. Z kolei zdaniem Jarosława Gowina z Polski Razem agresja Rosji bierze się stąd, że Zachód konsekwentnie ustępował Rosjanom.
Andrzej Celiński ocenił, że Putin przymierza się do przebijania korytarza, którym można połączyć Krym z Rosją.
Zdaniem lidera PD potrzeba odbudowy rosyjskiego imperium narastała w Rosji tak samo, jak w Niemczech po 1918 roku. W jego ocenie "Putin, podobnie jak Hitler, ma poparcie społeczeństwa". - Bierze się ono z frustracji Rosjan - wskazał.
Celiński podkreślił też, że Rosja została wepchnięta w czarną dziurę przez świat zachodni.
Z kolei zdaniem Jarosława Gowina agresja Rosjan bierze się stąd, że świat Zachodu konsekwentnie im ustępował w wielu kwestiach. Jego zdaniem nie ma jednak podobieństwa między Niemcami po I wojnie światowej, a putinowską Rosją. Jedynie - jak mówił - widzi "ścisłą analogię między Hitlerem a Putinem".
- Sytuacja obu państw jest zupełnie inna. Niemcy zostały pokrzywdzone traktatem wersalskim, a Związek Sowiecki był najbardziej zbrodniczym imperium w dziejach świata - stwierdził.
Polscy żołnierze na Ukrainie
Goście "Faktów po Faktach" komentowali także decyzję o wysłaniu polskich żołnierzy na Ukrainę. Mają oni szkolić ukraińskich podoficerów. Wysłanie 75 instruktorów wojskowych zapowiedziała również Wielka Brytania. Wiosną w celach szkoleniowych mają tam pojechać także amerykańscy wojskowi, by szkolić ukraińską gwardię narodową.
Jarosław Gowin ocenił, że decyzja o wysłaniu polskich żołnierzy na Ukrainę jest słuszna, ale została podjęta zbyt późno i jest zbyt skromna. Jego zdaniem powinna być też poprzedzona sprzedażą broni naszemu sąsiadowi.
Szef Polski Razem dodał, że oddziały amerykańskie powinny zacząć stacjonować nie na Ukrainie, ale w krajach nadbałtyckich. - Tak, żeby Władimir Putin wiedział, że każdy krok dalej, poza Ukrainę, oznacza bezpośrednią konfrontację z wojskami NATO - wyjaśnił.
Andrzej Celiński zaznaczył, że w tej sprawie jest niezbędna "absolutna solidarność" Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. - Polska nie może być żadną szpicą, ale też nie może być żadnych indywidualnych działań jak Orbana na Węgrzech - ocenił. Jego zdaniem nawet symboliczna obecność żołnierzy NATO na Ukrainie jest krokiem, by powstrzymać agresję Rosji. - Gdy działamy w rozsypce w ramach Unii i NATO, to nie uzyskamy efektów. Lepiej wolniej, ale efektywniej, skuteczniej - zaznaczył.
Autor: db//rzw/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24