Kwestia listu ministra finansów do prezesa TK jest niepotrzebnie podgrzewana - ocenił w "Faktach po Faktach" rzecznik rządu Rafał Bochenek. - To jest wpuszczanie prezesa Trybunału w pułapkę, bo co by się nie zrobiło, to można się "czepnąć" - odpowiadał senator PO Aleksander Pociej.
Rzecznik rządu przekonywał, że wokół treści listu Pawła Szałamachy do prof. Andrzeja Rzeplińskiego pojawiło się zbyt dużo "szumu".
Minister napisał w nim, że prezes TK powinien rozważyć unikanie wypowiedzi dotyczących sporu o Trybunał, do czasu, aż jedna z agencji ratingowych wyda ocenę o Polsce.
- Pan minister Paweł Szałamacha chciał bardzo dyskretnie poprosić prezesa Trybunału Konstytucyjnego, aby nie wzbudzać większego zainteresowania wokół problemu TK - tłumaczył.
- My cały czas wierzymy, że ten spór wokół tej instytucji powinien być rozwiązany w gabinetach parlamentarnych pomiędzy politykami - dodał.
A gdyby prezes TK nie pokazał listu?
Senator PO Aleksander Pociej przekonywał z kolei, że wysłanie "tego nieuprawnionego listu" było próbą zastawienia pułapki na prezesa Trybunału, bo ten ma nie tylko prawo, ale także obowiązek wypowiadać się w sprawach ładu konstytucyjnego.
- Gdyby się po tym liście wypowiedział i nie przekazał go do publicznej wiadomości, to jeżeli by obniżyli nam ratingi kolejny raz, wtedy pan minister Szałamacha wyszedłby z pisemkiem i powiedziałby: "przecież ja ostrzegałem" - wyjaśniał Pociej.
- To jest wpuszczanie w pułapkę, bo co by się nie zrobiło, to można się "czepnąć" - dodał senator. Podkreślił przy tym, że spadające oceny wiarygodności kredytowej Polski to nie efekt takiej czy innej wypowiedzi prezesa TK, tylko wynik polityki gospodarczej rządu.
Nie zgodził się z nim Rafał Bochenek. - Bardzo często dzisiaj agencje ratingowe występujące do rządów, nie pytają o sytuację gospodarczą, tylko pytają właśnie o sytuację polityczną - mówił rzecznik rządu.
- My uważamy, że osoby publiczne powinny ze sobą rozmawiać - dodał Bochenek. - To rozmawiajcie, ale nie piszcie takich pism - odparł senator PO.
"Do tanga trzeba dwojga"
Politycy byli też pytani o zapowiadaną na sobotę demonstrację Komitetu Obrony Demokracji i opozycji. Pociej zapowiedział, że weźmie udział w tej manifestacji.
- Jeżeli chodzi o Trybunał i prawo stanowione w tej chwili w Polsce, to nie ma różnic pomiędzy bardzo różnymi ugrupowaniami, wszystkimi oprócz PiS-u - stwierdził senator PO, tłumacząc powody manifestacji. Dodał, że w niespokojnej Europie Polsce jak najszybciej jest potrzebny kompromis w sprawie TK.
- Ale ten kompromis nie może polegać tylko na tym, że PiS zdemolował państwo prawa, a teraz troszeczkę ustąpi, ponieważ bez zmiany konstytucji zmienił ład konstytucyjny w Polsce i na to bardzo szeroka paleta ugrupowań się nie godzi - mówił Pociej.
- Uważam, że należy ostudzić emocje - podkreślał z kolei rzecznik rządu. - Powinniśmy przede wszystkim dążyć do tego, żeby zająć się pracą na rzecz Polski i Polaków - dodał.
- Do tanga trzeba dwojga i wierzę w porozumienie - mówił Bochenek.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24