Kandydaci PSL ruszają w Polskę, aby w ostatnich dniach kampanii przekonać wyborców do swojej partii. Plan ludowców jest ambitny - w 5 dni zamierzają odbyć aż 5 tysięcy spotkań.
Pozostało 5 dni kampanii wyborczej. My jako PSL rozpoczynamy akcję 5 tysięcy spotkań z wyborcami, w ramach której każdy z ponad tysiąca kandydatów z list PSL będzie spotykał się z wyborcami - mówił na konferencji Krzysztof Kosiński, rzecznik partii.
Cyfra 5 nie jest przypadkowa. To wylosowany numer listy wyborczej partii ale i nie tylko. Kosiński zachęca do głosowania na swoją partię między innymi dlatego, że... miesiąc październik raz na 823 lata ma pięć poniedziałków, pięć sobót i pięć niedziel.
Pomoże Nastula
W akcję ludowców bezpośrednio zaangażuje się mistrz olimpijski w judo Paweł Nastula, który po zwycięskiej sobotniej walce w formule MMA (wszechstylowa walka wręcz) ma poświęcić się tylko kampanii wyborczej. Judoka ubiega się o mandat do Sejmu z list PSL.
Do ostatniego starcia sportowca, podczas konferencji, odwoływał się także Kosiński. - My jako PSL chcemy wygrywać i wygrywamy w podobny sposób. Nie siłą, nie agresją, ale techniką, sprytem, zaangażowaniem i poświęceniem" - zaznaczył rzecznik PSL.
Sam Nastula swoja ostatnią walkę uznał za dobry prognostyk przed niedzielnymi wyborami. - Myślę, że jest to dobry początek do niedzieli, gdzie czeka nas następna walka i myślę, że ta moja walka w sobotę przyczyniła się do wzrostu poparcia. Wczoraj już słupki PSLu dosyć sporo wzrosły - powiedział sportowiec podczas konferencji prasowej.
Źródło: PAP