- Termin złożenia ofert w przetargu na śmigłowce dla polskiego wojska został odsunięty o dwa tygodnie - powiedział tvn24.pl rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia, pułkownik Sławomir Lewandowski. To kolejne z całej serii opóźnień, które nieustannie odsuwają w przyszłość perspektywę dostarczenia nowych maszyn polskim żołnierzom.
Nowym terminem składania ofert w przetargu na 16 śmigłowców jest 27 marca. Jak powiedział płk Lewandowski, to jeden z potencjalnych dostawców maszyn poprosił o jego wydłużenie.
Niekończąca się historia
Jeden z koncernów (Airbus Helicopters, Leonardo i Lockheed Martin) najwyraźniej potrzebuje więcej czasu, żeby przygotować swoją ofertę. MON dał im początkowo trzy tygodnie, bowiem nowe postępowanie na zakup śmigłowców ogłoszono 20 lutego. Dopiero wtedy formalnie przekazano im nową dokumentację ze szczegółowymi wymogami wojska. Firmy musiały ją przeanalizować i przygotować swoją ofertę. Nie mogą przy tym popełnić błędów, bo ich oferty zostaną odrzucone ze względów formalnych. Obecna sytuacja jest powtórką tej z 2014 roku, kiedy również na prośbę jednej z firm (Sikorsky, właściciel PZL Mielec, obecnie część Lockheed Martin) odwleczono w czasie ostateczny termin składania ofert. Wówczas to nie pomogło Amerykanom, bowiem i tak przegrali, a ich propozycję odrzucono. Wiosną 2015 roku formalnie wybrano ofertę Airbus Helicopters ze śmigłowce H225M. Ponad rok później, jesienią 2016 roku, rząd zerwał negocjacje z Francuzami i umowy ostatecznie nie podpisano. Obecny nowy przetarg jest pokłosiem tamtej decyzji. MON chce teraz nabyć 16 śmigłowców (wcześniej było to 50) w wersjach dla sił specjalnych i Marynarki Wojennej. Wiele szczegółów nie jest znanych, bowiem ministerstwo zdecydowało o utajnieniu postępowania, choć nie musiało tego robić. Ogłoszenie nowego przetargu w lutym było poprzedzone całą serią niespójnych komunikatów ze strony MON na temat zakupów nowych śmigłowców. Minister Antoni Macierewicz najpierw podawał konkretne liczby i terminy dostaw maszyn Black Hawk od firmy Lockheed Martin, po czym wycofywał się z tych deklaracji, mówiąc, że "nigdy nie były aktualne". Później padały zapewnienia, że jeszcze do końca 2016 roku wojsko dostanie dwie pierwsze maszyny "do testów i szkolenia". Nie ma ich do dzisiaj.
Autor: Maciej Kucharczyk/sk/jb / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: foto.poork.pl | Filip Modrzejewski