Pod koniec października policja przeprowadziła kontrolę przewozów osób na aplikację. Zatrzymanych zostało 12 kierowców, którzy mieli podrobione prawa jazdy i inne dokumenty. Część z nich była pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Policjanci opublikowali również statystki, z których wynika, że od 2016 roku odnotowano 69 przestępstw seksualnych wobec kobiet. - To pewnie kropla w morzu, bo myślę, że bardzo wiele kobiet, niestety z różnych powodów, nie ujawnia tego typu przestępstw - oceniła w "Tak jest" w TVN24 Urszula Nowakowska z Fundacji Centrum Praw Kobiet.
Policja kontynuuje kontrole także w innych województwach. Po akcji stołecznej policji opublikowano statystyki, z których wynika, że prokuratura od 2016 do 2022 roku odnotowała 69 spraw dotyczących przestępstw seksualnych wobec kobiet korzystających z przejazdów przez aplikację.
O bezpieczeństwie pasażerów, szczególnie kobiet, rozmawiali goście wtorkowego wydania "Tak jest" w TVN24 - Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR oraz Urszula Nowakowska z Fundacji Centrum Praw Kobiet.
Nowakowska: problem znacznie większy, niż ujawniła policja
Urszula Nowakowska zauważyła, że w taksówkach bywa niebezpiecznie i to nie tylko w tych, które są zamawiane przez aplikacje. - Trzeba uważać. Myślę, że ta liczba spraw, która jest ujawniana, to pewnie kropla w morzu, bo myślę, że bardzo wiele kobiet, niestety z różnych powodów, nie ujawnia tego typu przestępstw - zwróciła uwagę.
Wspomniała, że kobiety często nie chcą zgłaszać tych przestępstw, są zrażone doświadczeniami, przede wszystkim z komisariatów, gdzie chciały zgłosić sprawę. - Były potraktowane nie dość przyjaźnie, w sposób bardzo podejrzliwy - wymieniała. - Często po tego typu doświadczeniach zgłaszały się do nas i mówiły: "ja już więcej nie chcę", "to, jak mnie potraktowano, gdy opowiedziałam, co mnie spotkało w taksówce, nadwyrężyło moje zaufanie do organów ścigania" - wspomniała.
- Jak pamiętam, 38 procent kobiet, które nie zgłaszały, mówiły, że robią to z obawy, że będą źle traktowane przez organy ścigania - dodała.
- Więc rzeczywiście jest to problem, który jest znacznie większy, niż ujawniła policja, ale bardzo dobrze, że się teraz o tym mówi i że policja zaczyna tego typu akcje prowadzić. Mam nadzieję, że będzie w szerszym zakresie edukowała funkcjonariuszy, żeby nie kierowali się stereotypami i żeby w sposób właściwy podchodzili do kobiet, które zdobyły się na odwagę, żeby to ujawniać - podsumowała.
Furgalski: firmy muszą robić więcej, ale też domagały się zmian ustawowych
Adrian Furgalski ocenił, że aktualnie "widać wyraźnie, że z jednej strony firmy muszą robić więcej, ale też domagały się zmian ustawowych i ustawa jest". - W moim przekonaniu za skromna, ale już chociażby wymagająca osobistej weryfikacji kierowcy - skomentował.
- Jeśli chodzi o kontrole policji, to bardzo dobrze, że one są. Jak widzimy, że są tam pijani, naćpani, osoby, które straciły możliwość kierowania, poszukiwani listem gończym, czy osoby, które nie powinny pracować na terenie Polski, to dla samego środowiska jest konieczność współpracy z policją, czy urzędem gminy, żeby to środowisko z tego motłochu oczyścić - mówił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock