Izby lekarskie przyłączyły się do zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy "Szczepimy, bo myślimy", który od posiadania obowiązkowych szczepień uzależnia przyjmowanie dzieci do żłobków i przedszkoli. Izby widzą także w tej akcji dobrą okazję do edukowania pacjentów i "przekonywania nieprzekonanych".
Projekt nowelizacji ustawy Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw został przygotowany w ramach obywatelskiej inicjatywy "Szczepimy, bo myślimy".
Jej ideą jest wprowadzenie kryterium dla rodziców ubiegających się o miejsce w publicznym żłobku lub przedszkolu dla swojego dziecka, którym byłaby konieczność przedłożenia zaświadczenia o posiadaniu obowiązkowych szczepień ochronnych, ewentualnie zaświadczenia potwierdzającego przeciwwskazania do przeprowadzenia szczepień.
Autorami projektu są Robert Wagner i Marcin Kostka.
Kostka był gościem TVN24 we wrześniu. Mówił wtedy, że projekt ma pokazać skalę problemu rezygnowania ze szczepień i przekonać rodziców, że "szczepienia to nie jest nic złego".
Izby lekarskie zbierają podpisy
Do akcji zbierania podpisów pod obywatelskim projektem włączyły się izby lekarskie z całego kraju. Na facebookowym profilu organizacji "Szczepimy, bo myślimy" umieszczono listę wszystkich placówek, w których można złożyć podpis.
Jak informuje organizacja, można też wydrukować listę i "zebrać podpisy wśród swoich najbliższych, znajomych, sąsiadów i odesłać lub odnieść". "To także bardzo nam pomoże" - napisano.
- Od trzech dni w siedzibie izby można składać podpisy - mówiła w rozmowie z TVN24 Maria Kłosińska z Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.
Aby zgłosić projekt do Sejmu jako inicjatywę obywatelską, trzeba ich zebrać co najmniej 100 tysięcy.
"Doskonały moment do edukowania naszych pacjentów"
Poza wspieraniem projektu ustawy, izby lekarskie prowadzą też akcję edukacyjną, między innymi rozdają ulotki, które informują o zaletach szczepień.
- Uważamy, że zbieranie podpisów jest doskonałym momentem do edukowania naszych pacjentów. Jest okazją do tego, żeby z nimi porozmawiać, wysłuchać wątpliwości, przedstawić argumenty i przekonać nieprzekonanych - tłumaczyła Kłosińska.
Autor: ads//kg / Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock