- Nie sądzę, aby (protest - red.) uderzył w pacjentów - mówił w TVN24 Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, która w piątek zadecydowała, że od nowego roku lekarze będą wypisywać tylko pełnopłatne recepty. Jak przekonywał, lekarze nadal będą wykonywać swoją pracę i wypisywać recepty, ale to NFZ będzie decydował o refundacji leku. Podobne stanowisko zajął Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Jak dowiedziała się TVN24, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz 14 grudnia ma się pojawić na specjalnie zwołanym w tej sprawie posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia.
Nowa ustawa refundacyjna wchodzi w życie 1 stycznia 2012 roku. Zgodnie z nią lekarze są zobowiązani do sprawdzania, czy pacjent jest uprawniony do otrzymania leków refundowanych. Za niedopełnienie obowiązku grozić mają kary - m.in. finansowe. Podobnie w przypadku wypisania recepty nieuzasadnionej względami medycznymi albo niezgodnej z listą leków refundowanych.
"Zabraknie nam czasu"
Lekarze w proteście podjęli w piątek decyzję, że będą wypisywać tylko recepty pełnopłatne z adnotacją "refundacja leku do decyzji NFZ". - Protestujemy przeciwko państwu, które stworzyło bardzo ciekawą formułę prawną domniemania winy. W tak skonstruowanej ustawie refundacyjnej każdy lekarz jest potencjalnym winowajcą - to jest kuriozum na skalę światową – powiedział dziś Hamankiewicz.
Jak tłumaczył, podejrzewanie lekarzy o to, że czyhają na to, by wyłudzić pieniądze jest kuriozalne. Poza tym czynności, których wymaga NFZ zajęłyby "potężną ilość czasu", który jest niezbędny do leczenia chorego. - W tym momencie już 80 proc. czasu poświęcamy na czynności niezwiązane z leczeniem - podkreślał.
"Wykonamy naszą pracę"
Hamankiewicz zapewniał, że protest nie godzi w pacjentów. - Wykonamy naszą pracę, każdego chorego przyjmiemy, zbadamy, udzielimy porady i wypiszemy receptę. NFZ powinien podjąć działania - na ten moment dość szybkie - aby pacjent w zamian za opłacane co miesiąc składki, otrzymał lek refundowany – dodał.
- Nasz Sejm potrafi wiele - jak wiemy do dopalaczy wystarczyła doba, żeby zmienić ustawę - i tutaj też jest miejsce, żeby w Wigilię nowe prawo ustanowić. My wiemy, jak to nowe prawo powinno wyglądać, przekazaliśmy je wszystkim zainteresowanym (...) i jestem przekonany, że jesteśmy w stanie wypracować takie rozwiązania, żeby nikt nie był poszkodowany – stwierdził prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Lekarz nic nie musi
Protestujemy przeciwko państwu, które stworzyło bardzo ciekawą formułę prawną domniemania winy. W tak skonstruowanej ustawie refundacyjnej każdy lekarz jest potencjalnym winowajcą - to jest kuriozum na skalę światową Maciej Hamankiewicz, prezes NRL
"Recepta z imieniem, nazwiskiem i peselem pacjenta oraz wypisanym lekiem zawiera WSZYSTKIE DANE potrzebne do tego, aby uprawniony pacjent otrzymał leki zgodnie ze swoimi uprawnieniami. (...) Zatem wypisanie przez lekarza recepty bez odnoszenia się do kwestii refundacji w niczym nie przeszkadza, aby uprawniony pacjent tę refundację otrzymał. Lekarz nie odnosząc się do tej sprawy rezygnuje jedynie z działań, które w istocie nie są potrzebne" - podkreśla OZZL.
Sprawa dla komisji
Jak ustaliła TVN24, na wniosek posła PiS i byłego ministra zdrowia Bolesława Piechy 14 grudnia ma się zebrać komisja zdrowia. Głównym tematem będzie właśnie zamieszanie wokół refundacji leków. Według informacji TVN24 Arłukowicz ma wziąć udział w posiedzeniu.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. Reporter/Jacek Waszkiewicz